Pokemonom wstęp surowo wzbroniony

Tomasz Wróblewski
Tomasz Wróblewski
Nauczyciele z kędzierzyńsko-kozielskich podstawówek wypowiedzieli wojnę bohaterom popularnej bajki.

Pokemonowe szaleństwo rozpoczęło się wśród młodych ludzi na początku roku. Wtedy na ekranach kin pojawiła się pełnometrażowa historia z bohaterami telewizyjnej bajki w rolach głównych - "Pokemon - film pierwszy". Obejrzało ją na dużym ekranie ponad 300 tysięcy osób.
- Pokemony to są takie stwory wymyślone przez Japończyków. Ich wygląd zależy od gatunku i siły. Są podobne do różnych zwierząt - mówią czwartoklasiści ze Szkoły Podstawowej nr 6 w Kędzierzynie-Koźlu. - Może według dorosłych w bajce o Pokemonach nie ma nic wartościowego, ale dla nas ona jest ciekawa i wiele nas uczy, chociażby miłości - uważają.
Hitem stały się żetony do gry, które można było znaleźć w paczkach chipsów. To właśnie one spowodowały wydanie zakazu grania w popularną grę w kilku szkołach podstawowych w Kędzierzynie-Koźlu.
- Dzieci zajmowały się w szkole nie tym, czym powinny. To był obłęd, mieliśmy tutaj jaskinię hazardu - opowiada Barbara Dula, z-ca dyrektora SP nr 11 w Kędzierzynie-Koźlu. - Jeden z uczniów płakał, ponieważ przegrał wszystkie krążki, które miał.
- Dzieci spóźniały się na lekcje, czasami przy wymianie żetonów dochodziło do kłótni i awantur - mówi Kariona Bytnar, opiekun samorządu uczniowskiego w SP nr 6 w Kędzierzynie-Koźlu. - Wielokrotnie ta zabawa przenosiła się również na lekcje i żetony wymieniano pod ławkami.
Teraz te szkoły nie mają już problemu. Nauczyciele rekwirują wszelkie gadżety związane z Pokemonami - zarówno krążki, jak i karty czy figurki. Żaden z rodziców do tej pory nie zaprotestował przeciwko wprowadzeniu zakazu.
- Nie zabraniamy mieć tych wszystkich rzeczy, ale nie wolno w szkole grać i ich używać - zaznacza wicedyrektor Dula.
Bez większych przeszkód można bawić się "pokemonowymi" przedmiotami w Szkole Podstawowej nr 12 w Kędzierzynie-Koźlu. Nawet w szkolnym sklepiku wiele artykułów związanych jest z bohaterami japońskiej kreskówki.
- Na razie nie jest to u nas wielkim problemem. Pamiętajmy, że nie wszyscy grają w Pokemony i nie widzę potrzeby zakazywania takiej gry - mówi Danuta Szubert, dyrektor SP nr 12. - Gry były, są i będą. Kiedyś były modne kapsle, teraz są Pokemony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska