- Wieża porusza się po linii prostej, koń trzy pola do przodu i jedno w bok - mówi pokazując kolejne ruchy na szachownicy sześcioletni Oskar Ogłaza z Czarnowąs.
- To dla syna elementarz, który poznał rok temu - dodaje Edyta Ogłaza, mama Oskara. - Teraz zgłębia tajniki obrony sycylijskiej.
To tata Oskara pokazał mu szachy. Najpierw przedszkolak poznawał zasady i ruchy poszczególnych figur. Rodzice myśleli, że Oskarowi szybko znudzi się trudna i wymagająca długiego skupienia gra. - Było wręcz przeciwnie - mówi pani Edyta. - Mógł grać całymi godzinami.
Potem zaczęły się domowe turnieje. Grał każdy z każdym, do kilku wygranych, albo do 50 partii. Początkowo rodzice dawali synowi fory. Jednak bardzo szybko talent Oskara przewyższył ich umiejętności. - Teraz z tatą to zawsze ja wygrywam - mówi z uśmiechem Oskar, który oprócz pucharów, które kupiła mama ma już pięć zdobytych na różnych turniejach. - W moim pokoju mam specjalną półkę, na której je układam.
Obok nich stoi teraz ten najważniejszy - z Mistrzostw Polski Przedszkolaków. Zanim jednak to się stało Oskar musiał pokonać ponad 110 małych zawodników z całego kraju.
- Wygrałem wszystkie partie - mówi zadowolony sześciolatek. - Bardzo podobało mi się na tym turnieju, bo było dużo dzieci, no i mogłem grać w szachy.
Oskar trenuje w klubie przy Młodzieżowym Domu Kultury w Opolu oraz ma prywatne lekcje. Gdy pytamy go o największe marzenie, bez zawahania i z uśmiechem odpowiada. - Być arcymistrzem świata w szachach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?