Polacy wracają z emigracji i otwierają własne biznesy

Redakcja
Angelika Marek i Tomasz Michalski wrócili do Brzegu, bo ich irlandzkich pracodawców dotknęła recesja. - Mamy ogromne doświadczenie, którego w kraju w tak młodym wieku nie mogliśmy zdobyć. Teraz wykorzystujemy je, prowadząc firmę.
Angelika Marek i Tomasz Michalski wrócili do Brzegu, bo ich irlandzkich pracodawców dotknęła recesja. - Mamy ogromne doświadczenie, którego w kraju w tak młodym wieku nie mogliśmy zdobyć. Teraz wykorzystujemy je, prowadząc firmę.
Co drugi Polak, który wyjechał za granicę po wejściu Polski do Unii, wrócił do kraju. Zdobyte doświadczenie wykorzystują otwierając własne firmy.

Najpierw wyjechał Tomek, po pierwszym semestrze studiów. Michał dołączył do niego w połowie 2005 roku, tuż po maturze.

- Pomyślałem: pojadę, zarobię trochę grosza na auto, na studia, i wrócę. Szczególnie, że zostawiłem tu dziewczynę - mówi Michał Marek z Brzegu. - Po trzech miesiącach, kiedy znalazłem pierwszą robotę, te plany trochę się zmieniły. Do Michała dołączyła Angelika.

Obaj brzeżanie szybko znaleźli niezłą pracę w firmach, gdzie zajmowali się grafiką komputerową. Tak minął jeden rok, drugi, trzeci, czwarty... Irlandzki Cork na lata stał się ich domem.

Opolanie pracują za granicą. Ile zarobili?

Tomek Michalski: - Tak było w przypadku wszystkich naszych znajomych - najpierw każdy przyjeżdżał na trochę, a potem zostawał na lata. Wszystko zmieniła recesja, która okrutnie dotknęła Irlandię Ludziom poobcinali godziny i płace, nikt nie wiedział, co będzie dalej, pobyt coraz bardziej tracił sens.

Dlatego rok temu podjęli decyzję: - Wracamy!

Co drugi Polak, który wyjechał za granicę po przystąpieniu Polski do UE, wrócił do kraju

Michał: - Moja żona też zainteresowała się grafiką i drukiem wielkoformatowym, skończyła kursy, postanowiła otworzyć własną firmę i wykorzystać ogromne doświadczenie, które zdobyliśmy na Zachodzie. A nie ukrywam, że o powrocie trochę zdecydowała też tęsknota.

Od czerwca są w Polsce i na razie chwalą sobie pracę na własny rachunek.

Coś ich zaskoczyło? - Ja przeżyłem szok pogodowy, zimą było trochę zimno - śmieje się Tomek.

- I ta biurokracja - jest tragiczna - dorzuca Angelika. - Załatwianie wszystkich spraw związanych z otwarciem firmy było strasznie czasochłonne.

Jak wynika z badań prowadzonych na Uniwersytecie Warszawskim, z 2,2 mln osób, które wyjechały z Polski do pracy za granicą po 2004 r., wróciła mniej więcej połowa, jednak tylko dla co dziesiątego było to związane z utratą pracy na Zachodzie.

Raport w poniedziałek w papierowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska