Polak i Holender skazani za produkcję i sprzedaż 15 kg marihuany

Archiwum
Polak zdecydował się mówić po tym, gdy holenderski wspólnik zagroził, że go zabije.
Polak zdecydował się mówić po tym, gdy holenderski wspólnik zagroził, że go zabije. Archiwum
2,5 roku więzienia dla opolanina i 4,5 roku więzienia dla Holendra tureckiego pochodzenia. Takie kary wymierzył Sąd Okręgowy w Opolu oskarżonym o produkcję marihuany oraz o sprzedaż narkotyków.

Sprawa wyszła na jaw w maju 2011 roku. Właśnie wtedy na policję zgłosił się 31-letni dziś Daniel K., który opowiedział, że w jednym z domów przy ul. Bieszczadzkiej w Opolu uprawia marihuanę.

Dodał, że zmusił go do tego Burak H. A., Holender tureckiego pochodzenia.

Polak zdecydował się mówić po tym, gdy wspólnik zagroził, że go zabije.

- Chciał ode mnie 18 tysięcy euro jako rekompensatę za to, że z jednej z plantacji były słabsze zbiory i zyski - mówił podczas śledztwa “Bąbel".

Z akt sprawy wynika, że Daniel K. i Burak H. A. poznali się kilka lat wcześniej w jednym z lokali w Rotterdamie. Zdecydowali się robić wspólne interesy w Polsce. W Opolu mieli otworzyć restaurację.

Jesienią 2010 roku Daniel K. wynajął dla Holendra dom przy ul. Bieszczadzkiej w Opolu.

Ale kiedy “Sardar" przyjechał do Polski, wręczył Danielowi K. rośliny konopi oraz sprzęt potrzebny do ich uprawy. Polak opiekował się nimi, był też odpowiedzialny za zbiory i sprzedaż narkotyków kontrahentom.

- Do transakcji dochodziło w umówionych miejscach na autostradzie albo na Bieszczadzkiej - mówił policjantom Daniel K. - Odbierali je cudzoziemcy.

Pieniądze “Bąbel" wysyłał do Holandii przekazami Western Union. Adresatem była dziewczyna Buraka H. A.

W tym czasie Holender był częstym gościem w Opolu. Zatrzymywał się w hotelach i pensjonatach.

Kiedy Daniel K. opowiedział o wszystkim policjantom, ci założyli w jego telefonie podsłuch. Odtąd wszystkie rozmowy z Holendrem były słuchane również przez kryminalnych z Opola.

Kiedy śledczy mieli wystarczające dowody, wystawili za Burakiem H. A. Europejski Nakaz Aresztowania.

Mężczyzna został przekazany Polakom 30 stycznia tego roku. Nie przyznawał się do winy.

Twierdził że Daniel K. obciążał go zeznaniami w związku z nieuregulowanymi rozliczeniami między nimi. Sąd nie dał jednak wiary linii obrony Holendra. Jednym z dowodów obciążających go była m.in. notatka, w której Holender opisał, jak pielęgnować konopie. Biegły potwierdził, że została ona sporządzona przez Buraka H.A.

Okazało się, że Holender był już karany. W 2002 roku został skazany na 6 lat więzienia za zabójstwo i nielegalne posiadanie broni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska