Polder Żelazna. Urząd marszałkowski przekazał Wodom Polskim dokumentację inwestycji

Piotr Guzik
Budowa nowego polderu Żelazna ma uniemożliwić zalewanie obwodnicy północnej Opola przez rzekę Odrę.
Budowa nowego polderu Żelazna ma uniemożliwić zalewanie obwodnicy północnej Opola przez rzekę Odrę. Archiwum
Przedstawiciele Wód Polskich odebrali dokumentację budowy nowego polderu Żelazna. Jeśli inwestycja ma nie stracić unijnego dofinansowania, to prace budowlane muszą rozpocząć się w listopadzie tego roku. Urzędnicy przyznają, że to termin trudny, ale nie niemożliwy do dotrzymania.

Obecnie polder Żelazna ma 200 hektarów powierzchni i pojemność 1,7 mln metrów sześciennych wody. Ma ponad 80 lat i nie zapewnia ochrony przeciwpowodziowej.

Nowy polder ma mieć 400 ha powierzchni i pojemność 10 mln metrów sześc. wody. W ramach budowy ma powstać 15 km obwałowań, a także szeregu urządzeń wodnych, m.in. przepompowni. Ma to zabezpieczyć przed zalaniem północną część Opola oraz sąsiednie miejscowości.

Opolski ratusz wyłożył 2 mln zł na wykonanie dokumentacji polderu. Ta była gotowa w 2017 roku i została przekazana podległemu urzędowi marszałkowskiemu Wojewódzkiemu Zarządowi Melioracji i Urządzeń Wodnych. Dalszych ruchów w kierunku realizacji polderu nie udało się jej wykonać, ponieważ na mocy zmian wprowadzonych przez polski rząd z końcem 2017 roku WZMiUW zlikwidowano, a w jego miejsce powołano jednostkę podległą władzom centralnym - Wody Polskie.

Od tego momentu rozpoczął się klincz prawny dotyczący zarówno przekazania dokumentacji, jak i finansowania inwestycji. Polder, którego koszt realizacji oszacowano na 110 mln zł, ma zapisane w Regionalnym Programie Operacyjnym 80 mln zł unijnego dofinansowania. Wkład własny, w wysokości ponad 30 mln zł, miał pochodzić z budżetu Opola. O ile miasto było skłonne przekazać te pieniądze innej jednostce samorządowej, o tyle - jak uzasadniał ratusz - prawo uniemożliwia wykonanie takiego ruchu wobec podmiotu administracji państwowej.

Z tego też względu Wody Polskie nie były skore przejąć dokumentacji. Ostatecznie jednak jednostka ta w połowie stycznia wystąpiła do marszałka o przekazanie dokumentów. To nastąpiło w piątek, 15 lutego.

- Wykonaliśmy kolejny krok w kierunku realizacji tej potężnej inwestycji - mówi Stanisław Rakoczy, członek zarządu województwa. - Teraz pora na kolejne. Czasu jest mało, bowiem budowa powinna wystartować najpóźniej w listopadzie tego roku - stwierdza.

Skąd ten termin? Unijne pieniądze muszą być wydane do końca 2023 roku. W przeciwnym przypadku trzeba będzie je zwrócić. Tymczasem niewykluczone, że kosztorys dokumentacji będzie trzeba zaktualizować. Co więcej, konieczne jest przygotowanie przetargu oraz wybór wykonawcy, który może być opóźniony przez ewentualne protesty innych uczestników konkursu.

Łukasz Lange, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach, który podlega Wodom Polskim, mówi, że jednostka będzie równolegle przygotowywać się do ogłoszenia przetargu, zabiegać o podpisanie umowy na dofinansowanie z RPO i do porozumienia z prezydentem Opola w sprawie przekazania pieniędzy na budowę polderu.

- Sytuacja jest zaskakująca o tyle, że pan prezydent długo deklarował wsparcie, a pod koniec 2018 roku się z niego wycofał. Wedle mojej wiedzy władze miasta zwracały się do resortu finansów i Regionalnej Izby Obrachunkowej o opinię w sprawie możliwości przekazania pieniędzy Wodom Polskim i opinia ta była pozytywna. Apeluję, nie walczmy i nie uprawiajmy polityki kosztem bezpieczeństwa przeciwpowodziowego mieszkańców - stwierdza Łukasz Lange.

Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik urzędu miasta, odpiera, że pozytywna opinia RIO dotyczy możliwości przekazania przez samorząd pieniędzy Wodom Polskim na podstawie ustawy Prawo Wodne. - Taka możliwość jest w odniesieniu do działań prowadzonych na wodach stanowiących własność skarbu państwa. Zakres finansowania nie obejmuje natomiast działań w stosunku do urządzeń wodnych, które nie są wprost zlokalizowane na wodach, a takim urządzeniem jest polder. Jesteśmy zatem zmuszeni, by czekać na doprecyzowanie w zapisach ustawy, a dokładnie rozszerzenie wachlarza zadań, które mogą być dofinansowane przez samorząd - informuje.

A jeśli prace nad tą nowelą będą się przeciągać i Opole nie przekaże pieniędzy? - Wtedy będziemy rozmawiali z kierownictwem Wód Polskich w sprawie innych możliwości dofinansowania tego ważnego zadania - mówi Łukasz Lange.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska