Sprawa swój początek ma w 2008 roku. Wszystko zaczęło się od domowej awantury w mieszkaniu rodziców poszkodowanej kobiety w Nysie.
Sąsiedzi zaalarmowani niepokojącymi odgłosami wezwali policję.
Mundurowi, którzy przyjechali na miejsce, zatrzymali kobietę. Jak wynika z relacji funkcjonariuszy była pijana i agresywna, musieli więc ją zabrać siłą z mieszkania. Zatrzymana nysanka trafiła na komendę.
Jak wynika z aktu oskarżenia, to właśnie tam kobieta padła ofiarą brutalności policjantów. Pełniący tego wieczora dyżur w policyjnej izbie zatrzymań funkcjonariusze znęcali się nad nią psychicznie i fizycznie.
Zatrzymana kobieta nie chciała się rozebrać do przeszukania, bo w celi byli policjanci. Jeden z nich zdarł więc z niej bluzkę i biustonosz. Po chwili inny zdarł z niej również spodnie. Na koniec kobieta została zapięta w kaftan bezpieczeństwa, tak mocno, że nie potrafiła oddychać.
Zatrzymana odzyskała wolność następnego dnia po południu. Z nyskiej komendy odebrał ją ojciec. W prokuraturze złożyli doniesienie o popełnieniu przestępstwa. Oboje byli też w szpitalu na obdukcji. Wynika z niej, że kobieta miała m.in. urazy głowy, zadrapania oraz liczne siniaki.
Sprawą zajęło się Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Po zebraniu wszystkich dowodów, prokurator oskarżył pięciu funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Nysie o przekroczenie uprawnień, pobicie i znęcanie się nad zatrzymaną.
Sąd Rejonowy w Nysie skazał trzech z nich - Rafała G., Marcina N. i Andrzeja P. - na kary roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Wszyscy trzej mieli też zapłacić grzywny w wysokości od 700 do 1,5 tys. zł. Dwaj pozostali funkcjonariusze - Andrzej G. i Sławomir M., którym prokuratura zarzuciła bezpodstawne zatrzymanie poszkodowanej i użycie kaftana bezpieczeństwa, zostali uniewinnieni.
Od wyroku apelowali skazani policjanci, którzy domagali się uniewinnienia oraz prokuratura i pełnomocnik pokrzywdzonej, którzy wnioskowali m.in. o skazanie wszystkich pięciu policjantów.
Dziś Sąd Okręgowy w Opolu utrzymał wyroki pierwszej instancji w mocy. Z trójki skazanych policjantów tylko Marcin M. jest jeszcze w służbie.
- Jednak kiedy otrzymamy wyrok z sądu, musi się liczyć ze zwolnieniem - mówi sierżant sztabowy Katarzyna Janas, rzecznik prasowy nyskiej policji.
Z kolei Rafał G. dwa lata temu odszedł na emeryturę, a Andrzej P. w 2009 roku został zwolniony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?