Politycy i bandyci

Redakcja
Z Zbigniewem WASSERMANEM, posłem PiS, wiceszefem sejmowej Komisji Sprawiedliwości, byłym szefem Prokuratury Krajowej, rozmawia Krzysztof ZYZIK

- "Czy SLD jest organizacją przestępczą?" - pod takim tytułem pana partia zorganizowała konferencję prasową na temat przecieku informacji w sprawie starachowickiej. Obraziliście ponad 150 tysięcy uczciwych, jak należy domniemywać, członków SLD.
- Jestem przekonany, że ta zdecydowana większość członków SLD, którzy są ludźmi uczciwymi, zrozumiała, o co nam chodzi. Im przecież zależy na tym, aby jak najszybciej oczyścić SLD z infamii. Używamy ostrych słów, bo mówimy o nadzwyczajnej sytuacji, kiedy mamy do czynienia ze współdziałaniem ludzi polityki ze światem przestępczym, kiedy najwyższe władze roztaczają nad nimi parasol. Sprawa przecieku w Starachowicach będzie miała dalekosiężne konsekwencje. To jest, nie waham się tak powiedzieć, rodzaj zbrodni, jaką można popełnić w stosunku do tych tysięcy policjantów, którzy biorą udział w pracy operacyjnej, którzy często narażają życie, wnikając w struktury przestępcze. Jeśli ci ludzie dziś słyszą, że politycy, współpracując z przestępcami, mogą ich wydać, to jak oni mają pracować?
- Jak pan komentuje fakt, że przez ponad trzy miesiące od momentu wykrycia przez prokuraturę faktu przecieku nic nie zrobiono, aby wyjaśnić tę sprawę? Decyzję o przesłuchaniu posła Jagiełły i ministra Sobotki prokuratura podjęła dopiero po tekście w "Rzeczpospolitej".
- Rząd sam kompromituje własny program "Bezpieczna Polska". Mamy do czynienia z sytuacją podobną jak w sprawie Rywina - najwyższe władze o wszystkim wiedziały i nic nie zrobiły. Teraz jedna instytucja zrzuca odpowiedzialność na drugą - minister na lokalnych policjantów, policjanci na prokuraturę...
- Czy inspektor Kowalczyk, szef polskiej policji, powinien informować o sprawie ministra Sobotkę, skoro jego nazwisko się przewija w nagraniu jako źródło przecieku?
- To jest zachowanie absurdalne. Inspektor Kowalczyk powinien donieść o tym zwierzchnikowi Sobotki, ministrowi Janikowi, a ten powinien natychmiast zawiesić ministra Sobotkę. Na drugi dzień powinny być pierwsze przesłuchania w prokuraturze.
- Minister Krzysztof Janik, który wiedział o sprawie, nie wszczął nawet postępowania wyjaśniającego.
- To jest standard postępowania, który poznaliśmy śledząc aferę Rywina. Czas działa na korzyść przestępców, zacierają się dowody, osoby podejrzane mają czas na przygotowanie ewentualnej linii obrony.
- Pańskie ugrupowanie zaprosiło na wtorek na spotkanie wszystkie partie opozycyjne z wyjątkiem Samoobrony. O czym chcecie rozmawiać?
- Widzimy konieczność zorganizowania ponadpartyjnego porozumienia antymafijnego. Mamy bowiem do czynienia z bardzo niebezpieczną dla państwa sytuacją, że instytucje powołane do zwalczania przestępczości współpracują z przestępcami.
- Jeśli SLD, partia władzy, nie zacznie z tym walczyć, to nic się w kraju nie zmieni. Może warto zacząć rozmawiać z SLD?
- Nie, wydarzenia ostatnich miesięcy pokazują, że nie warto.
- Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska