Polscy odkrywcy odkrywają kopalnię miedzi i złota w Zlatych Horach

fot. Arkadiusz Jabłoński
Kopalnie złota są penetrowane także przez Głuchołaski Klub Eksploracji, który udostępnił nam fotografię z wypraw.
Kopalnie złota są penetrowane także przez Głuchołaski Klub Eksploracji, który udostępnił nam fotografię z wypraw. fot. Arkadiusz Jabłoński
Od stycznia 2010 roku odbyło się już co najmniej pięć wypraw badawczych do starej kopalni miedzi i złota znajdującej się w Zlotych Horach nieopodal Głuchołaz. Poszukiwacze z całego kraju w czeskiej kopalni dotarli do wyrobisk z XVI wieku.

Stara kopalnia miedzi i złota w Zlatych Horach koło Głuchołaz stała się ostatnio prawdziwą mekką badaczy - amatorów z całej Polski. Od stycznia do marca tzw. eksplorerzy zorganizowali co najmniej pięć wypraw do Zlatych Hor, w czasie których spędzali w podziemiach kopalni nawet po kilka dni. W największej ekspedycji brało udział 16 osób z kilku miast i klubów, m.in. z Wrocławia, Poznania i Szczecina. Na internetowych stronach klubów ukazały się setki zdjęć ze zlatohorskich podziemi.

Już w styczniu uczestnikom wyprawy udało się dotrzeć do najstarszej części kopalni zwanej Hackelberg, wybudowanej jeszcze w XVI wieku. Ta część kopalni do niedawna była zalana przez wodę przez kilkaset lat. W czasie prowadzonych w latach 90. prac górniczych udało się ją odwodnić. W lutym i marcu dużym wysiłkiem odgruzowano zawalony stary 130-metrowy szyb, co umożliwiło dotarcie do kolejnych podziemi.

- Geolog poprowadził nas w najstarsze partie kopalni - relacjonuje w internecie jeden z uczestników. - Widać różnice między starą a nową częścią kopalni. Stare drewniane drabiny bez szczebli, ręcznie żłobione schody, wielkie komory wydobywcze, śliczne nacieki, przeogromne glony, niektóre korytarze o wysokości zaledwie 150 centymetrów, obłożone drewnianymi palami.

Kopalnie w Zlatych Horach były drążone już w średniowieczu. W latach 60. XX wieku uruchomiono tu przemysłowe wydobycie miedzi, której wydobyto ponad 3 miliony ton. Kopalnię zamknięto w 1993 roku ze względu na niską opłacalność wydobycia. Jeszcze w 2004 roku prywatna spółka starała się o koncesję na poszukiwanie złota, ale nie dostała jej ze względu na ochronę środowiska.

Po kopalni pozostało kilkadziesiąt kilometrów podziemnych korytarzy i komór, sięgających prawie pół kilometra głębokości. Wejścia są zabetonowane lub zasypane. Poszukiwacze dostają się tam nielegalnie, szukając nowych przejść lub wybijając stare. Ich ekipy dysponują specjalistycznym sprzętem i doświadczeniem.

Więcej o wyprawach na www.extreme-team.info

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska