Polska - Czechy. Jak się układa współpraca na pograniczu

Edyta Hanszke
W spotkaniu biznesowym w Ostrawie po raz trzeci uczestniczyli opolscy przedsiębiorcy.
W spotkaniu biznesowym w Ostrawie po raz trzeci uczestniczyli opolscy przedsiębiorcy. OCRG
Historia i stereotypy przeszkadzają przedsiębiorcom po dwóch stronach granicy we współpracy. Powoli to się zmienia.

Gdy w Vrbnie pod Pradziadem szukano wykonawcy do  montażu monitoringu, ściągnięto go aż z Ostrawy. Gdy tymczasem o rzut beretem, po Polskiej stronie granicy, Czesi znaleźliby go bez problemu.

- To pokazuje, że mimo zlikwidowania szlabanów na granicach, między Polakami i Czechami ciągle istnieje granica mentalna - uważa dr Łukasz Dymek, prezes Instytutu Trwałego Rozwoju z Opola, który prowadził pilotażowy projekt badawczy na temat polsko-czeskich kontaktów gospodarczych na pograniczu. Projekt pn obserwatorium gospodarcze był finansowany przez UE.

W pozytywnym patrzeniu na siebie przeszkadza historia. - Czesi pamiętają nam rok 1968 i zajęcie Zaolzia - mówi dr Dymek. - Przeszkadzają nam też stereotypy, według których Polak, choć bardzo bogobojny, to potrafi ukraść, a Czesi nie należą do najpracowitszych nacji.

Z powodu takiego niechętnego postrzegania siebie nawzajem współpraca gospodarcza nie układa się między tymi dwoma narodami najlepiej, a powinna choćby z racji naturalnego sąsiedztwa.

W statystykach ogólnopolskich, które podaje Ambasada RP w Pradze, lokujemy się na dość wysokich pozycjach pod względem importu i eksportu, ale liczbowo nie wygląda to już tak dobrze.

Republika Czeska jest obecnie jednym z najważniejszych partnerów handlowych Polski. W 2011 r. zajmowała 3 pozycję pod względem udziału w eksporcie naszego kraju (6,2%); po Niemczech (26,1%), Wielkiej Brytanii (6,4%), a przed Francją (6,1%), Włochami (5,4 %), Rosją (4,5) i Niderlandami (4,4%) oraz 7 w imporcie (3,7%) po Niemczech (22,3%), Rosji (12,2%), Chinach (8,8%), Włoszech (5,3%), Francji (4,2%) oraz Niderlandach (3,7%). W porównaniu do 2010 roku pozycja Republiki Czeskiej wzrosła o 1 miejsce w eksporcie  (z 4 na 3 - wzrost udziału o 0,2 pp.) i  spadła o 1 miejsce w imporcie (z 6 na 7 – spadek udziału o 0,1 pp.). Należy podkreślić, że w przeliczeniu na jednego mieszkańca kraju eksportu, Czechy są zdecydowanie najważniejszym odbiorcą polskich towarów (801 EUR), a w handlu z tym krajem uzyskujemy obecnie drugą najwyższą nadwyżkę handlową (2,8 mld EUR) po Wielkiej Brytanii.

Wniosek? O wiele lepiej układają nam się kontakty z Niemcami. Zdaniem ekspertów, z Czechami mamy jeszcze wiele do zrobienia.

Z badania ITR wynika, że  co trzecie ze 121 przedsiębiorstw, które odpowiedziały na ankiety (wysłano ich 2 tysiące), współpracowało z partnerem po drugiej stronie granicy, a większość chwaliła sobie tę współpracę. Ale tylko 10 procent ankietowanych uważa, że Polska i Czechy są dla nich atrakcyjne biznesowo.

Zadanie ożywienia kontaktów gospodarczych na pograniczu wzięło na siebie m.in. Opolskie Centrum Rozwoju Gospodarki, po raz kolejny zapraszając opolskich przedsiębiorców do udziału w spotkaniu biznesu w Ostrawie. - Trzy lata temu pojechaliśmy tam z 10 biznesmenami, przed rokiem było ich 17, w tym roku niespełna 40 - mówi Maria Woźniak z OCRG. - Zainteresowanie jest coraz większe.

W giełdzie kooperacyjnej uczestniczył m.in. przedstawiciel Filplastu z Głogówka. -  Spotkałem się z przedstawicielem firmy, która szuka dostawców dla deweloperów, oraz z firmą deweloperską. Zobaczymy, czym zaowocują te rozmowy - mówi Piotr Małysz z Filplastu.

Magda Holeksowa, dyrektor Czesko-Polskiej Izby Handlowej w Ostrawie, współorganizatora Spotkania Biznesu w Ostrawie, widzi szanse na rozwój współpracy po obydwu stronach granicy. - Żeby przedsiębiorcom było łatwiej kooperować, potrzebni są np. księgowi znający język czeski i przepisy. Z prawnikami już nie ma takiego problemu - wyjaśnia. Jej zdaniem negatywne opinie w Czechach o jakości polskich produktów (ostatnie afery z solą drogową w mięsie czy kiszonej kapuście z kwasem mrówkowym) to klasyczna gra konkurencyjna.

Zdaniem dr. Dymka najlepszą promocję Polski w Czechach zrobiło Euro 2012, które pokazało, że nie tacy Polacy straszni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska