Ponad 70 procent dzieci spędzi ferie w domu

Redakcja
Na dzieci ,które nigdzie nie wyjadą czeka szereg atrakcji organizowanych przez Miejski Dom Kultury i MOSiR w Opolu.
Na dzieci ,które nigdzie nie wyjadą czeka szereg atrakcji organizowanych przez Miejski Dom Kultury i MOSiR w Opolu. archiwum
Gminne ośrodki sportu i kultury organizujące półkolonie zwykle nie były w stanie sprostać zapotrzebowaniu. Większość dzieci spędza czas wolny w domach.

Ferie w liczbach

Ferie w liczbach

Ponad 70 proc. dzieci pozostanie w domu podczas przerwy zimowej. Ich rodziców nie stać na rodzinny wyjazd.

33 proc. wszystkich dzieci skorzysta z bezpłatnych form wypoczynku organizowanych przez gminy lub organizacje pozarządowe. Jednak aż 69 proc. osób bezrobotnych w ogóle nie słyszało o takich możliwościach.

Na ferie przeznaczamy 2, nawet 3-krotnie mniejsze kwoty niż na letnie wakacje.
Ponad 40 proc. badanych nie wyda więcej niż 500 zł, podczas gdy na wakacje jesteśmy w stanie wydać od 1000 do 2000 zł . Oszczędzamy na nie cały rok.

6-letnią Ewę rodzice w drodze do pracy zawożą codziennie do dziadków. Potem tato zaprowadza 11-letniego Kamila do MDK-u w Opolu. Rodzeństwo na ferie nie pojedzie.

- Urlop by się może i znalazł, ale zwyczajnie nie chcę brać teraz dni wolnych, chomikujemy je z żoną na czas letniej kanikuły - mówi Wojciech Przemysz, tato Ewy i Kamila. - Szczególnie że musieliśmy wziąć parę dni wolnego podczas niedawnych, bodaj najdłuższych w Europie, szkolnych ferii świątecznych, aby zaopiekować się dziećmi. Pójście na kolejny urlop dosłownie po tygodniu pracy - to już byłaby przesada.

Pan Wojciech z żoną oszczędzają nie tylko dni urlopu, ale i finanse.

- Najtańszy wyjazd z całą rodziną na tydzień w polskie góry to wydatek co najmniej 2,5 tysiąca złotych, nie licząc cen wyciągów i kosztów benzyny - kalkuluje tato.
Coraz mniej polskich rodzin stać na wakacje dwa razy w roku. Z badań wynika, że ponad 70 proc. dzieci w ferie pozostało (lub pozostanie - w tych województwach, gdzie jeszcze ferie się nie zaczęły) w domu. Oznacza to, że trzeba im jakoś zorganizować wolny czas, więc w tym roku większość samorządowych ośrodków kultury czy sportu przeżywa wręcz oblężenie chętnych do skorzystania z oferty tzw. zimy w mieście (gminie).

- Mieliśmy bardzo ograniczone możliwości, tylko jednego opiekuna do dyspozycji podczas ferii, więc zorganizowaliśmy codzienne zajęcia plastyczne dla 25 dzieci - mówi Kamila Kopeć z Nyskiego Domu Kultury. Przyznaje, że to o wiele za mało. - Sporo osób zapisywało się na listy rezerwowe, licząc, że ktoś w ostatniej chwili zrezygnuje i nie przyprowadzi dziecka, ale tak się nie stało.

W Opolu z wypoczynku podczas ferii organizowanego w różnych ośrodkach i filiach MDK-u korzysta w sumie niemal tysiąc dzieci (około 200 z darmowych półkolonii), ale i tak nie dla w wszystkich starczyło miejsca .

- Kadra w MDK-u nie ma ferii, robiliśmy wszystko, aby sprostać zapotrzebowaniu, które z roku na rok - mimo także bogatej oferty ze strony komercyjnej konkurencji - jest coraz większe - przyznaje Mariusz Cisek z MDK.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska