Ponad 800 członków mniejszości bawiło się na pierwszym dniu DFK w Kędzierzynie - Koźlu

fot. Krzysztof Ogiolda
Kiedy śpiewała Andrea Rzyszka, nogi same niosły do tańca.
Kiedy śpiewała Andrea Rzyszka, nogi same niosły do tańca. fot. Krzysztof Ogiolda
1. Dzień DFK był roztańczony i rozśpiewany.

Tłumy publiczności przyjechały w sobotę do hali “Azoty" na Pierwszy Dzień DFK powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego.

- Zorganizowanie takiego spotkania mniejszości to jest bardzo dobry pomysł - chwali Maria Krupa, przewodnicząca koła DFK Jaryszów - może tylko trochę mało nagłośniony, bo byłoby nas jeszcze więcej. Staram się być wszędzie tam, gdzie mniejszość coś ciekawego organizuje, a do Kędzierzyna przyjechałam tym chętniej, że jestem fanką Andrei Rzyszki z Chrzelic i Toby'ego z Monachium, a w sobotę byli tu oboje, więc zostałam na całe popołudnie i wieczór.

Recital Andrei mocno rozruszał publiczność, która nie tylko biła młodej wokalistce gromkie brawa. Część par ruszyła w tany w rytm jej piosenek. Z żoną Gabrielą i córeczką Wiktorią bawił się Jan Groeger, na co dzień dyrgent chóru “Bel Canto" z Polskiej Cerekwi (chór śpiewał podczas rozpoczynającej Dzień DFK mszy św.).

- Jestem pod wrażeniem świetnej organizacji - mówi pan Jan. - To jest liga światowa, a w dodatku robiona z sensem. Każdy znalazł w programie coś dla siebie - jedni muzykę klasyczną, inni popularną, jeszcze inni biesiadną, ale wszyscy bawią się bardzo dobrze. Proszę zobaczyć jak wielu nas tu przjechało, bo warto.

Pomysł zorganizowania powiatowej mniejszościowej imprezy pojawił się w Kędzierzynie już w kwietniu.

- Spotykaliśmy się praktycznie co tydzień, dogrywając kolejne szczegóły - mówią organizatorzy Waldemar Plutta, Rajmund Bieniasz i Adam Konieczny. - Cieszymy się, bo w hali “Azoty" bawi się ponad 800 osób. Udało się dostać pieniądze z konsulatu, ze starostwa, z Fundacji Polsko-Niemieckiej i od sponsorów, więc program mógł być różnorodny - od wykładów o historii Śląska i funkcjonowaniu Ślązaków w Niemcech, przez różnorodną muzykę dla wszystkich po ciekawe prezentacje multimedialne naszych kół DFK.

- Warto było to zrobić, bo nasi członkowie przyszli tu z potrzeby serca - dodaje Adam Konieczny. - Jestem pewien, że to jest pierwszy, ale nie ostatni taki dzień. Że worek z imprezami dopiero się u nas otwiera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska