Poprawki lewicy związane z Opolszczyzną nie znalazły poparcia w Sejmie

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
- Gdyby moje poprawki przeszły, Opolszczyzna mogła zyskać dodatkowo 115 mln zł - twierdzi Tomasz Garbowski.
- Gdyby moje poprawki przeszły, Opolszczyzna mogła zyskać dodatkowo 115 mln zł - twierdzi Tomasz Garbowski. fot. Sławomir Mielnik
- Troska o przyszłość naszego województwa przegrała u nich z obawą przed karami partyjnymi i utratą diet poselskich - zarzuca posłom PO-PSL Tomasz Garbowski z SLD.

Powodem ostrych słów Garbowskiego było głosowanie w Sejmie nad ustawą budżetową. Z inicjatywy opolskiego posła SLD Klub Poselski Lewica zgłosił do budżetu cztery poprawki dotyczące Opolszczyzny. Gdyby przeszły one w głosowaniu, region zyskałby dodatkowe 115 mln zł.

- Zaproponowaliśmy Opolszczyźnie 6 mln na utworzenie specjalistycznego ośrodka diagnostyki i terapii zakażeń i epidemii w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu - mówi Tomasz Garbowski - 17 mln zł na modernizację zbiornika retencyjnego Jezioro Nyskie, 12 mln na budowę obwodnic Nysy i Niemodlina oraz 80 mln zł na modernizację węzła kolejowego Kluczbork oraz linii Kalety - Wrocław i Kluczbork - Poznań.

Zdaniem Garbowskiego, posłowie koalicji niemal w komplecie głosowali przeciw poprawkom lewicy. W sprawie szpitala tylko Łukasz Tusk (PO) wstrzymał się od głosu, a poprawkę dotyczącą kolei poparł pochodzący z okręgu kluczborskiego Stanisław Rakoczy (PSL).
Spośród posłów PiS za przyznaniem pieniędzy na zbiornik retencyjny, budowę obwodnic i za poprawkami "kolejowymi" był Sławomir Kłosowski. Tę ostatnią poprawkę poparła także Lena Dąbkowska-Cichocka.

- Głosowaliśmy przeciw poprawkom, ale nie ze strachu przed karami czy utratą diet -
przekonuje posłanka PO Danuta Jazłowiecka. - Zresztą kary płaciłam już w Sejmie nieraz. Ale tym razem obowiązywała nas decyzja klubu parlamentarnego. A zgodnie z nią - ze względu na sytuację kryzysową - nie popieraliśmy poprawek regionalnych, jeśli nie były wpisane na tzw. listę rządową. Proszę zrozumieć, że gdyby posłowie koalicji ze wszystkich regionów głosowali za dotyczącymi tych województw poprawkami, tobyśmy rozwalili budżet.
Danuta Jazłowiecka podkreśla jednocześnie, że np. na Jezioro Nyskie nie potrzeba dodatkowych pieniędzy, bo zostało ono wpisane na tzw. listę indykatywną i zostanie zmodernizowane. A na obwodnicę Nysy i Niemodlina Dyrekcja Generalna Dróg przeznaczy w 2009 roku 5 mln zł, czyli tyle, ile potrzeba na wykupienie gruntów.

- Gdyby poseł Garbowski o to zapytał, nie musiałby wygłaszać na nasz temat tak niepochlebnych i niesprawiedliwych opinii - komentuje.

Stanisław Rakoczy twierdzi, że SLD i PiS zgłosiły około 300 poprawek do budżetu przede wszystkim dla efektu propagandowego. Najlepszy dowód, że w pewnym momencie padła propozycja, by wszystkie poprawki głosować łącznie.

Poseł PSL odrzuca sugestię, że poparł poprawkę dotyczącą Kluczborka, żeby przypodobać się wyborcom ze swego okręgu. - Kolej jest u nas zaniedbana - tłumaczy. - Poparłbym każdą poprawkę dotyczącą tej sfery. Zresztą poparłem też inicjatywę dotyczącą szpitala, bo pamiętam dobrze, jak zmagaliśmy się z sepsą.

Sławomir Kłosowski głosował za poprawkami lewicy, bo - jak mówi - całym sercem wspiera inicjatywy służące regionowi, niezależnie od tego, kto je zgłasza.

- Zresztą wraz z posłem Religą zgłosiliśmy podobne poprawki dotyczące obwodnicy Nysy i Jeziora Nyskiego i przekonaliśmy do nich klub PiS - dodaje.
- Zaproponowaliśmy też sfinansowanie przeprawy na Odrze w Brzegu, ale ta poprawka przepadła w komisji finansów publicznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska