Upadł wniosek o odwołanie starosty nyskiego Andrzeja Kruczkiewicza. Zabrakło dwóch głosów

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Starosta nyski Andrzej Kruczkiewicz i członek zarządu powiatu Joanna Barska nie wzięli udziału w głosowaniu.
Starosta nyski Andrzej Kruczkiewicz i członek zarządu powiatu Joanna Barska nie wzięli udziału w głosowaniu. Krzysztof Strauchmann/Archiwum
Nie udało się zebrać wystarczającej grupy radnych do odwołania starosty nyskiego Andrzeja Kruczkiewicza (PiS). Członkowie zarządu i radni Prawa i Sprawiedliwości nie wzięli udziału w głosowaniu.

Trzynastu radnych powiatu nyskiego poparło w tajnym głosowaniu wniosek o odwołanie starosty Andrzeja Kruczkiewicza i całego zarządu powiatu z PiS. Przeciwko było dwóch radnych, dwie osoby wstrzymały się od głosu. W głosowaniu nie wzięło udziału siedmiu samorządowców, w tym członkowie zarządu. Wymagana większość do odwołania to 15 głosów.

Wniosek o odwołanie starosty jeszcze w listopadzie złożyły kluby Koalicji Obywatelskiej i lewicowy klub Razem dla Powiatu. Zawierał cztery zarzuty: Przewlekłe prowadzenie konkursu na dyrektora szpitala w Nysie oraz próba obniżenia zarobków pielęgniarkom z wyższym wykształceniem magisterskim. To mogło doprowadzić do odejścia z pracy w szpitalu w Nysie 50 pielęgniarek. Poza tym zarzucono zmienne decyzje zarządu dotyczące przyszłości domu dziecka w Paczkowie oraz nie dopilnowanie budowy drogi powiatowej we Włodarach. Z powodu przekroczenia terminu przez wykonawcę tych prac, starostwo musiało zwrócić 2 miliony złotych dotacji na to zadanie, pozyskane z rządowego funduszu.

- Obwiniacie mnie za coś, czego nie zrobiłem – mówił na sesji 4. marca starosta Andrzej Kruczkiewicz. – Nikt nie mówi o tym, co zrobiliśmy w czasie tej kadencji.

Według tłumaczeń starosty, konkurs na dyrektora prowadziła osobna komisja, w której starosta nie uczestniczył. W spór z pielęgniarkami wszedł zaś dyrektor ZOZ. Zresztą nowy dyrektor wycofał się w styczniu z zamiaru obniżenia wynagrodzeń tej grupie zawodowej. Przedłużające się roboty we Włodarach starosta tłumaczył problemami wykonawcy, wywołanymi przez wojnę na Ukrainie. Jeśli zaś chodzi o dom dziecka w Paczkowie, to według wyjaśnien - jego budynek wymagał remontu i taki remont zostanie przeprowadzony.

Tłumaczenie nie przekonało opozycji. Radny PO Daniel Palimaka mówił na sesji o całym procesie uchybień zarządu powiatu, który trwa już 5,5 roku. A radny Piotr Piekarski z Razem dla Powiatu wytknął zarządowi nawet to, że jego członkowie wykupili służbowe telefony dobrej klasy po 200 złotych za sztukę.

Za miesiąc, w czasie wyborów, mieszkańcy będą mogli ocenić pracę ugrupowań rządzących i opozycyjnych w powiecie nyskim.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska