Porażka MKS-u Kluczbork na inaugurację sezonu w II lidze

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Pomocnik MKS-u Mateusz Arian atakowany przez zawodników ROW-u: Jarosława Wieczorka (z lewej) i Mateusza Szatkowskiego.
Pomocnik MKS-u Mateusz Arian atakowany przez zawodników ROW-u: Jarosława Wieczorka (z lewej) i Mateusza Szatkowskiego. Sławomir Jakubowski
Nasz zespół uległ ekipie z Rybnika 0-1.

Zespół ROW-u typowany jest do roli faworyta rozgrywek II ligi, natomiast nasz zespół został w przerwie letniej mocno przebudowany. W pierwszej połowie uwidoczniła się więc przewaga gości. Szybciej rozgrywali piłkę i dominowali w środku pola w czym zasługa dwóch doświadczonych zawodników: Mariusza Muszalika, a zwłaszcza Kamila Kosteckiego. Ten drugi miał wielką zasługę przy golu strzelonym przez gości. "Urwał się' z prawej strony boiska i dokładnie podał do Marka Gładkowskiego, który trafił do siatki. Na uwagę zasługują jeszcze dwie groźne akcje rybniczan. W 6. min niecelnie z linii pola karnego uderzał Jarosław Wieczorek, a tuż przed przerwą obok słupka z dość trudnej pozycji strzelał Gładkowski. MKS w pierwszej odsłonie zagroził gościom tylko raz. W 37. min bardzo mocno z rzutu wolnego z 25 m uderzał Łukasz Ganowicz, ale w środek bramki.
- Mam pretensje do zespołu za tę pierwsza połowę - zaznaczał szkoleniowiec MKS-u Andrzej Konwiński. - Chłopcy byli zbyt przestraszeni. Zagraliśmy zbyt pasywnie. Brakowało przytrzymania piłki w środku pola.

W przerwie w szatni naszej drużyny było gorąco. Uwagi trenera sprawiły, że na drugą połowę wyszedł zupełnie odmieniony kluczborski zespół. Gra MKS-u w tej części gry mogła się podobać. Była szybka, nie brakowało składnych akcji, a ponadto determinacja była zdecydowanie większa niż przed przerwą.

MKS miał też kilka dogodnych okazji. Najlepszą zmarnował w 56. min Piotr Burski. Z prawej strony zagrywał mu Wojciech Hober, a napastnik gospodarzy z 10 metrów uderzył nad poprzeczką. W 68. min, chwilę po swoim wejściu na boisko, mocno uderzał z 25 metrów Adam Deja, ale piłka po nodze jednego z rybniczan trafiła w boczną siatkę. Po chwili po dośrodkowaniu z rzutu rożnego główkował Ganowicz, ale w środek bramki. Jeszcze w 80. min Igor Jurga z bliska w dość trudnej sytuacji spudłował uderzając głową. MKS nacierał. Osiagnął sporą przewagę, ale efektu bramkowego to nie przyniosło. Mógł natomiast stracić drugiego gola. W 84. min po sprawnie wyprowadzonej kontrze w słupek trafił Tomasz Kasprzyk, który przez dwa ostatnie sezony bronił barw naszego innego II-ligowca - Ruchu Zdzieszowice.
- Druga połowa w naszym wykonaniu była już dobra i pozostaje żal, że nie potrafiliśmy wyrównać - oceniał trener Konwiński. - Szkoda, że rozpoczynamy sezon od porażki. Chcieliśmy sprawić naszym sympatykom niespodziankę, ale niestety nie udało się. Proszę kibiców o cierpliwość. Musimy wyciągnąć wnioski, szczególnie ze słabszej pierwszej odsłony. Jeśli w następnych meczach będziemy grać tak jak po przerwie, to jestem przekonany, że będziemy punktować.

- Cieszę się z tej wygranej, bo początek sezonu to zawsze jest niewiadoma - przyznał trener gości Ryszard Wieczorek. - Nie brakowało nam problemów, doszło do sporych zmian w składzie, więc te trzy punkty są bardzo cenne. Tym bardziej, że w Kluczborku pewnie niejedna drużyna punkty zgubi.
Protokół
MKS Kluczbork - ROW Rybnik 0-1 (0-1)
0-1 Gładkowski - 23.
MKS: Abramowicz - Orłowicz, Ganowicz, Gierak, Bzdęga - Hober (79. Kumiec), Arian (67. Deja), Swędrowski, Niziołek - Burski (67. Kojder), Jurga. Trener Andrzej Konwiński.
ROW: Kajzer - Janik, Grolik, Szary, Kutarba (90. Kurzawa) - Szatkowski (69. Kasprzyk), Jary, Muszalik, Kostecki, J. Wieczorek (83. Kachel) - Gładkowski (75. Buchała). Trener Ryszard Wieczorek.
Sędziował Mariusz Korpalski (Toruń). Żółte kartki: Ganowicz, Niziołek - Szary, Janik, J. Wieczorek. Widzów 700.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska