Porwanie tira z telewizorami

W piątek około godziny 23.00 pomiędzy Praszką a Gorzowem Śląskim ciężarowemu mercedesowi jadącemu z Raszyna do Pragi zajechało drogę duże, czarne BMW. Tir został zmuszony do zatrzymania i wtedy z samochodu osobowego wysiadło dwóch uzbrojonych mężczyzn w kominiarkach. Podeszli do szoferki i po sterroryzowaniu 25-letniego kierowcy kazali mu wejść do tylnej części kabiny. Potem na głowę założyli mu worek, a samochód prowadzony przez jednego z bandytów ruszył w kierunku Poznania.
Policja dowiedziała się o napadzie w sobotę rano, kiedy w okolicach Konina przechodzień idący poboczem drogi usłyszał dobiegające z lasu wołanie o pomoc. Okazało się, że jest to kierowca uprowadzonego tira, którego przestępcy przywiązali do drzewa.
Samochód z całkowicie spaloną kabiną odnaleziono tego samego ranka w kompleksie leśnym w pobliżu miejscowości Miąszków koło Środy Wielkopolskiej. Z naczepy zniknęły wszystkie przewożone telewizory marki Philips.
Pierwsze informacje od kierowcy wskazywały na to, że napadu dokonano na terenie powiatu kluczborskiego i dlatego w sobotę rano do Konina pojechali policjanci z kluczborskiej komendy powiatowej. Dopiero na miejscu ustalili, że działo się to w powiecie oleskim.
- Trudno mówić w tym momencie o wartości towaru i spalonego samochodu, gdyż nie przesłuchaliśmy jeszcze właściciela firmy transportowej ze Sztumu, która jest właścicielem pojazdu, ani przedstawiciela firmy Philips - powiedział nam w niedzielę przed południem podkomisarz Zbigniew Kmieć, naczelnik sekcji kryminalnej w Komendzie Powiatowej Policji w Oleśnie. - Zajmujemy się tą sprawą od sobotniego wieczora i nie mogę na razie zdradzać wszystkich jej szczegółów. Miejmy nadzieję, że za kilka dni będziemy mieli się czym pochwalić.