Postraszyć faworyta

Redakcja
W sobotę o godz. 17.00 szczypiorniści Gwardii Opole po raz ostatni w sezonie zaprezentują się przed własną publicznością. W meczu o I-ligowe punkty podejmą wicelidera serii B - Chrobrego Głogów.

Opolanie są beniaminkiem rozgrywek, ale już wcześniej zapewnili sobie utrzymanie w serii B i po 23 kolejkach plasują się na wysokim 6. miejscu. Ich rywale skutecznie walczą o wyższą klasę rozgrywek i lokują się na 2. miejscu, tracąc do liderującego MKS-u Końskie tylko 1 pkt (do serii A awansują dwa zespoły). - Personalnie Chrobry jest najmocniejszym zespołem w lidze - ocenia Mirosław Nawrocki, trener Gwardii. - Przed sezonem pozyskał z Zagłębia Lubin Ordonowskiego, Skołozdrzego i Będzikowskiego. Wzmocnił się białoruskim bramkarzem Peniazem, a także Jastrzębskim ze Śląska Wrocław. Był budowany z myślą o awansie i jedną nogą już jest w serii A. W pierwszej rundzie po dobrych zawodach przegraliśmy w Głogowie różnicą trzech bramek i myślę, iż na naszym parkiecie rywale będą czuć przed nami pewien respekt.

Sobotnie spotkanie będzie pożegnaniem zespołu z opolską publicznością, bowiem w dwóch ostatnich kolejkach Gwardia zagra w Szczecinie z Parią i w Zabrzu z Pogonią. - Zaczęliśmy sezon u siebie od zwycięstwa i dobrze by było zakończyć go także zwycięstwem lub choćby remisem - twierdzi trener. - To ważne, by zespół sprawdzał się z mocnymi rywalami. Z bardziej wymagającymi przeciwnikami graliśmy lepiej, bo zawodnicy dostosowywali się do ich poziomu. W ostatniej kolejce, w meczu z liderem rozgrywek, przebłyski dobrej gry prezentowali nasi rozgrywający, jeśli na własnym parkiecie dołączą do nich skrzydłowi, to możemy pokusić się o dobry wynik.

Zdaniem trenera Nawrockiego receptą na rywali może być "odcięcie" od podań obu skutecznych skrzydłowych: Ordonowskiego i Skołozdrzego. - To jednak starzy ligowi wyjadacze, co na pewno potwierdzą na parkiecie - uważa szkoleniowiec. - Stańczak i Matyszok będą ich indywidualnie kryć i jeśli uda im się odciąć skrzydłowych od gry, to pozostała czwórka powinna poradzić sobie z rywalami. Stańczak wraca do zespołu po kontuzji i liczę na jego "głód" gry, podobnie jak na dobre występy innych zawodników. Niestety, do końca sezonu nie wystąpi już Bagiński. Jest więc szansa dla młodych Jasiówki i Pupina, którzy bardzo dobrze prezentują się na treningach, jednak nie zawsze potrafią potwierdzić tego w meczach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska