Powiat krapkowicki musi ciąć wydatki szkół

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Starosta Maciej Sonik proponuje, by połączyć księgowość wszystkich szkół. Pomysł nie podoba się jednak radnym opozycji.
Starosta Maciej Sonik proponuje, by połączyć księgowość wszystkich szkół. Pomysł nie podoba się jednak radnym opozycji. Radosław Dimitrow
Na skutek reform pracę w szkołach mogą stracić pracownicy administracji - kadrowe i księgowe.

To dlatego, że zwiększyły się koszty funkcjonowania szkół średnich. Jednocześnie na skutek malejącej liczby uczniów samorząd dostanie subwencję niższą o 400 tys. zł. Z tego powodu w przyszłym roku w powiatowej kasie może zabraknąć ponad 1,2 mln złotych - takie wyliczenia przedstawili sami dyrektorzy szkół. Starosta Maciej Sonik (PO) poinformował radnych na ostatniej sesji, że trzeba pilnie szukać oszczędności.

- Jednym ze sposobów na obniżenie kosztów jest utworzenie wspólnej księgowości dla wszystkich placówek - mówi Sonik. - Dzięki temu uda się zaoszczędzić znaczną kwotę, bo tę samą pracę będzie wykonywać mniej osób.
Starosta porównuje proponowaną reformę z likwidacją Powiatowego Zarządu Dróg. Tę instytucję udało się połączyć w 2011 roku ze starostwem, co pozwoliło obniżyć koszty funkcjonowania.

Zmiany w szkołach oznaczałyby zwolnienie 11 osób - kadrowych i księgowych. Ich pracę wykonywaliby czterej urzędnicy w samym starostwie. Radnym opozycji nie podoba się jednak ten pomysł.

- To zbyt radykalne zmiany - zauważa Albert Macha, radny mniejszości niemieckiej. - Nie akceptujemy tego rozwiązania tym bardziej, że zostało nam ono przedstawione naprędce, bez szczegółowych wyliczeń.

Na ostatniej sesji radni zdecydowali, by poczekać z podjęciem uchwały o cięciach w oświacie i przedyskutować wszystko jeszcze raz na komisji. We wtorek ponownie spotkali się w urzędzie w tej sprawie. Tym razem na debatę o finansach zaproszono także dyrektorów placówek.

- Dajcie nam czas do poniedziałku, a znajdziemy oszczędności gdzie indziej - zadeklarowali dyrektorzy.

Szefowie szkół mają teraz niełatwe zadanie. Wszystkie wydatki na oświatę wynoszą w skali roku 11 mln złotych, to oznacza, że każda placówka musi obniżyć koszty co najmniej o 10 proc. Starostwo postawiło przy tym warunek, że dyrektorzy nie mogą obcinać etatów nauczycielom.

- Bo w ten sposób będziemy mieć jeszcze niższą subwencję, a to prowadzi donikąd - dodaje Sonik. - Zależy nam ponadto na tym, by wprowadzone zmiany nie odbiły się na jakości nauczania.

Temat cięć w oświacie powróci na najbliższej sesji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska