- Ja nie pamiętam w Kluczborku takiej akcji gaśniczej, z tak dużym zaangażowaniem sił i środków, przy tak dużym zadymieniu i takim zagrożeniu - mówi mł. bryg. Maciej Kochanowski, rzecznik Komendy powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kluczborku.
W akcji wzięło udział 118 strażaków z 35 zastępów.
- Byli to strażacy zarówno z zawodowych jednostek, jak i z ochotniczych straży pożarnych - dodaje mł. bryg. Maciej Kochanowski.
Wielki pożar wybuchł w czwartek ok. godz. 15.25 przy ul. Sienkiewicza w Kluczborku, na terenie byłego Mix-Paszu. Ogień pojawił się w magazynie, wynajmowanym przez prywatnego przedsiębiorcę.
- Na początku na miejsce pojechały 3 zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej, ale ale kierujący działaniami gaśniczymi od razu po przyjeździe na miejsce poprosił o wsparcie, ponieważ ogniem objęta była cała hala o wymiarach 55x60 m, czyli o powierzchni prawie 3500 metrów kwadratowych - mówi mł. bryg. Maciej Kochanowski.
Na miejsce sukcesywnie ściągane były wszystkie dostępne jednostki strażackie, nie tylko z powiatu kluczborskiego, ale i z sąsiednich powiatów: oleskiego i namysłowskiego.
- Dodatkowo wsparła nas jednostka z Kędzierzyna-Koźla z kontenerem do ochrony dróg oddechowych oraz grupa operacyjna z komendy wojewódzkiej PSP - dodaje mł. bryg. Maciej Kochanowski.
Ponadto w gaszeniu wielkiego pożaru brali udział strażacy z: JRG Kluczbork, JRG Namysłów, OSP Kuniów, OSP Biadacz, OSP Wołczyn, OSP Byczyna, OSP Jasienie, OSP Bogacica, OSP Borkowice, OSP Chudoba i OSP Kujakowice Dolne.
Nad Kluczborkiem unosiła się toksyczna chmura zanieczyszczonego powietrza, wywołanego pożarem. W telewizji kablowej strażacy poprosili o nadawanie ogłoszenie, żeby mieszkańcy zamknęli okna i najlepiej nie wychodzili na dwór.
Magazyn przy ul. Sienkiewicza od podłogi po sufit wyładowany był meblami, akcesoriami meblowymi i tworzywami sztucznymi sprowadzonymi z Azji. Niemal cały towar spłonął.
W trakcie pożaru zawaliła się ściana szczytowa oraz część dachu.
W akcji brały udział dodatkowo: 5 radiowozów policji, pogotowie energetyczne i karetka pogotowia ratunkowego. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.
Nie wiadomo, jaka była przyczyna pożaru. Objęta nim była cała hala, ogień rozprzestrzenił się błyskawicznie ze względu na łatwopalność zgromadzonych w magazynie rzeczy.
Jedną z hipotez, jaka jest badana, jest związek powstania pożaru z pracami prowadzonymi na dachu magazyny.
Przyczyny pożaru zbada jednak ostatecznie policja przy pomocy biegłego z zakresu pożarnictwa.
Straty są ogromne. Właściciel oszacował je na 3 miliony zł. Ta kwota może się jeszcze zwiększyć!
- Nie były jeszcze szacowane straty w budynkach i pomieszczeniach magazynowych - zastrzega mł. bryg. Maciej Kochanowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?