Pożar w "Delikatesach Centrum" wybuchł dzisiaj w nocy. Zapaliło się stoisko, w którym sprzedawane były kwiaty. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, przyczyną pożaru było zwarcie w zasilaczu jednej z kas fiskalnych.
Ogień zdążył strawić całe stoisko z kwiatami i część stanowisk, gdzie kasowany był towar. Na szczęście pożar w porę ugasili strażacy.
- Straty wynoszą kilkaset tysięcy złotych - mówi Marek Stodółka, właściciel marketu. - Duża część towaru jest nadpalona lub brudna z sadzy i nie nadaje się do sprzedaży. Ściany budynku są w środku czarne, więc wszytko trzeba go wyremontować.
W budynku zatrudnionych jest blisko 30 osób. Właściciel zapowiada, że wyremontuje obiekt i market znów będzie otwarty. Sklep był ubezpieczony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?