Pożegnalne smaczki

Andrzej Szatan
W sobotę rozegrana zostanie ostatnia kolejka spotkań w I lidze serii B piłki ręcznej mężczyzn.

Gwardia Norgips Opole zagra w niej na wyjeździe z Pogonią Zabrze. Rywal jest w ścisłej czołówce tabeli. Zajmuje trzecią pozycję z dorobkiem 33 pkt. Gwardia, beniaminek rozgrywek, plasuje się na 6. miejscu, mając na koncie 24 "oczka".

Trener opolan Mirosław Nawrocki nie ukrywa, że chciałby zakończyć sezon choćby remisem. Dałby on 100-procentowe zachowanie wysokiego miejsca w tabeli. Przegrana, w zależności od innych rezultatów, mogłaby sprawić, że gwardziści zakończą ligę na 7. pozycji. Mecz z Pogonią będzie spotkaniem ze smaczkami. - W moim zespole gra trzech zawodnikow, którzy są z Zabrza - wyjaśnia opolski szkoleniowiec. - Mam na myśli Stańczaka, Ciężkiego oraz Płonkę. Poza tym w poprzednim sezonie to właśnie po porażce z nami, w Opolu, Pogoń straciła szanse na awans. W sobotę zapewne będzie się chciała odgryźć za tamto spotkanie. Zapowiada się więc ostry mecz.

Nawrocki docenia wartość przeciwnika. - To solidna firma, a w Zabrzu nie jest łatwo o punkty - analizuje trener. - Aby je zdobyć, trzeba będzie wznieść się na wyżyny swych umiejętności. Na parkiecie musi zaistnieć cały zespół, a nie tylko, jak to było przed tygodniem w Szczecinie, pojedynczy zawodnicy. Bez względu jednak na to, jakim wynikiem zakończy się to spotkanie, sezon uważam za bardzo udany. Przecież po wywalczeniu awansu z podstawowego składu odeszła niemal połowa zawodników, z najskuteczniejszym strzelcem drugiej ligi, Faciejewem, a sytuacja klubu nie była wówczas na tyle korzystna co później.

W ostatnich spotkaniach coraz lepiej w gwardyjskiej "siódemce" spisywali się juniorzy, których trener Nawrocki wpuszczał na parkiet nie tylko na "ogony". Czy w Zabrzu dostaną także szansę? - Jasiówka, Makówka oraz Dębski zdają matury - mówi szkoleniowiec Gwardii. - Tylko od ich dobrej woli zależy, czy - mając w perspektywie poniedziałkowe egazminy ustne, zdecydują się pojechać na mecz. Ja nie mogę im tego kazać. Być może w sobotę szansę dostanie junior Tomek Zajączkowski, syn znanego przed laty zawodnika naszego klubu Henryka Zajączkowskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska