Poznać smak wygranej

Andrzej Szatan
W sobotę opolscy szczypiorniści podejmować będą we własnej hali beniaminka Viret Zawiercie i chcą walczyć o zwycięstwo.

Rywal, podobnie jak Gwardia, w czterech dotychczasowych spotkaniach nie poznał smaku zwycięstwa, ale w tabeli wyprzedza opolan, gdyż dwukrotnie zremisował, a podopieczni trenera Mirosława Nawrockiego mają po stronie zysków jedynie 1 pkt (24-24 w wyjazdowej potyczce z AZS-em AWF Biała Podlaska). W inauguracyjnej kolejce beniaminek z Zawiercia zremisował na wyjeździe 26-26 z szóstym zespołem poprzedniego sezonu MTS-em Chrzanów, a przed tygodniem 25-25 z innym beniaminkiem - Warmią Olsztyn.

Gwardia w ligowej tabeli zajmuje przedostatnie, 13. miejsce. Po ostatnich dwóch porażkach (22-24 u siebie z Kasztelanem Sierpc i 27-33 z Grunwaldem w Poznaniu) z piłkarzami i szkoleniowcami spotkał się zarząd klubu. - Ustaliliśmy wspólnie określony pułap punktów, które musimy zdobyć w ciągu najbliższego miesiąca, kiedy to rozegramy cztery kolejki - informuje trener Nawrocki. - Każdy z zawodników zaprezentował swoją opinię o dotychczasowych naszych meczach. Zarząd zgodził się, że młody zespół potrzebuje ogrania i pierwszego zwycięstwa, które pomogłoby uwierzyć w siebie.
Przed taką szansą opolanie staną już jutro, w spotkaniu z Viretem. - Znam dobrze tę drużynę, bo w poprzednich sezonach walczyliśmy z nią w drugiej lidze o awans - tłumaczy szkoleniowiec Gwardii. - Rywal na pewno jest w naszym zasięgu i zrobimy wszystko, aby ten mecz wygrać. Jeśli zawodnicy sami sobie nie udowodnią, że potrafią dobrze grać, to nikt i nic nie będzie ich w stanie dodatkowo zmotywować. Ja wiem, że oni potrafią.

Przed tym ważnym spotkaniem trenerowi Nawrockiemu nie brakuje kłopotów. - Przez cały tydzień w łóżkach przeleżeli Lewandowski i Grzejszczak - analizuje szkoleniowiec. - Obaj nie trenowali. Zapewniają mnie jednak, że w sobotę będą gotowi, by wyjść na parkiet i walczyć, ale ja mam świadomość, iż po chorobie nie mogę wymagać od nich cudów. Przez cały ten tydzień trenowaliśmy z młodym Ścigajem na prawym rozegraniu. Myślę, że w niektórych fragmentach spotkania będzie on w stanie pomóc zespołowi. Wierzę też, że na dobrym poziomie zagra Jarek Raczek i uporządkuje grę w ataku.
Kto w pojedynku z Viretem przejmie na siebie rolę egzekutora? - W ostatnich spotkaniach dobrą skuteczność prezentował młody Sochacki - ocenia trener gwardzistów. - Prezentuje skuteczny rzut z drugiej linii, ale to dopiero dziewiętnastoletni zawodnik i może mieć jakieś wahania formy.

Szkoleniowiec Gwardii szansę na końcowy sukces w sobotniej potyczce upatruje w grze skrzydłami. - Musimy grać nimi znacznie częściej - uważa Nawrocki. - Trzeba wykorzystywać umiejętności na tej pozycji, jakie prezentują zwłaszcza Stańczak i Matyszok, ale także Greczyński. Oni wszyscy trzej potrafią skutecznie rzucić, ale nie zawsze otrzymują piłki. Powtórzę jeszcze raz - piłka ręczna jest grą zespołową i nie powinno w niej być miejsca na jakiekolwiek indywidualne popisy. W szczypiorniaka gra się nie tylko rękami, ale także głową. Liczę, że w sobotę wszyscy moi zawodnicy będą o tym pamiętali.
Mecz Gwardia - Viret Zawiercie rozpocznie się jutro w hali przy ul. Kowalskiej 2 o godz. 18.00.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska