- Pracownia konserwacji zabytków funkcjonuje świetnie, ale jest nam potrzebna wentylacja nawiewno-wywiewna, ponieważ pracujemy ze środkami chemicznymi. Inspekcja pracy zauważyła, ze panuje tu zbyt duże stężenie tych oparów środków chemicznych, więc miejsce wymaga modernizacji - tłumaczy dr Beata Wiewiórka, starszy konserwator, szefowa Pracowni Konserwacji Zabytków MŚO.
Muzeum Śląska Opolskiego chcąc poprawić warunki pracy w pracowni postarało się o pieniądze z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego z programów na rok 2015.
- Otrzymaliśmy 40 tys. zł na modernizację pracowni konserwatorskiej. Przygotowania idą pełną parą, wybraliśmy już firmę, która do pracy przystąpi 20 lipca - mówi dr Beata Wiewiórka.
Prace powinny się zakończyć pod koniec sierpnia. Wtedy zostaną zrobione też nowe badania na stężenie odczynników chemicznych, aby sprawdzić czy po modernizacji wszystko działa.
- Wcześniej byliśmy ograniczeni w używaniu środków chemicznych ze względu na zdrowie. Po modernizacji pracownię, jak i umiejętności naszych pracowników w pełni będzie można wykorzystać - tłumaczy konserwatorka.
W pracowni konserwacji zabytków MŚO pracują trzy osoby. Zajmują się głównie konserwacją malarstwa, rzeźby polichromowanej, ram obrazów.
- Doglądamy wszystkich zabytków. Pod naszą pieczą są magazyny z wszystkich działów i ekspozycje muzeum. Drobne naprawy wykonujemy na bieżąco w naszej pracowni - mówi dr Beata Wiewiórka. - Sporadycznie robimy prace na zlecenia z zewnątrz. Najczęściej to wymiana barterowa między muzeami, np. nasi specjaliści z danej dziedziny robią coś dla jakiegoś muzeum, a inni czasem pomagają nam - kończy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?