Prezes strzeleckiej spółdzielni poszedł na wojnę z dłużnikami

Radosław Dimitrow
- Nie mogliśmy dłużej tolerować sytuacji, w której lokatorzy regularnie nie płacili czynszu, a dług rósł z miesiąca na miesiąc - mówi Henryk Knapiak, prezes strzeleckiej spółdzielni.
- Nie mogliśmy dłużej tolerować sytuacji, w której lokatorzy regularnie nie płacili czynszu, a dług rósł z miesiąca na miesiąc - mówi Henryk Knapiak, prezes strzeleckiej spółdzielni. Radosław DImitrow
W ostatnich miesiącach doprowadził do eksmisji aż 25 osób, którzy zalegali z czynszem. A to nie koniec, bo spółdzielnia chce się pozbyć kolejnych lokatorów.

Na eksmisję czeka kolejnych 34 lokatorów. Spółdzielnia ma już wyroki sądu, który nakazał opuścić lokale z powodu gigantycznych zaległości. Rekordzista, który mieszka przy ul. Opolskiej ma do zapłaty 49,3 tys. złotych. Dłużnik przez kilka lat nie wpłacił do kasy spółdzielni ani złotówki. Tylko o 200 zł mniej do zapłaty ma mieszkaniec ul. Gogolińskiej.

- Nie mogliśmy dłużej tolerować sytuacji, w której lokatorzy regularnie nie płacili czynszu, a dług rósł z miesiąca na miesiąc - mówi Henryk Knapiak, prezes strzeleckiej spółdzielni. - Koszty utrzymania budynków są w takich przypadkach przerzucane na uczciwych lokatorów, którzy płacą regularnie. A to niesprawiedliwe.

Praktyka pokazuje, że jeżeli lokator ma zaległości większe niż rok czasu i sięgają one 10 tys. złotych to szanse, że je ureguluje są znikome. O skuteczniejsze ściganie dłużników wnioskowali sami członkowie spółdzielni.

- Co ciekawe, nie wszyscy niepłacący to osoby biedne - dodaje Feliks Miszczuk, który działa w radzie nadzorczej. - Są lokatorzy, którzy traktują spółdzielnię jak bank. Nie płacą przez kilka miesięcy, co można porównać do kredytowania, a gdy dostaną nakaz zapłaty, potrafią przelać na raz całą kwotę.

Ściąganie należności spółdzielnia zleciła jednej z firm windykacyjnych z Wrocławia. Jej pracownicy działają w nieco kontrowersyjny, ale skuteczny sposób. Potrafią nachodzić dłużników codziennie po kilka razy. - Firma działa zgodnie z przepisami - dodaje Knapiak. - Dla mnie najważniejsze jest, że to skutkuje.

W ostatnich miesiącach spółdzielnia eksmitowała już 25 lokatorów. Mieszkania własnościowe zostały zlicytowane. Za pozyskane pieniądze spółdzielnia spłaciła długi, zapłaciła należności komornikowi i firmie windykacyjnej, a pozostałą część zwróciła byłym właścicielom. - Dzięki temu nasze zadłużenie w końcu zaczęło spadać. Co kwartał zmniejsza się średnio o 100 tys. zł - dodaje Knapiak.

W najbliższych tygodniach spółdzielnia planuje też wysłać ostrzeżenia do właścicieli lokali, którzy zalegają z płatnościami powyżej 3 miesięcy. Listy dostanie blisko pół tysiąca osób.

Nieruchomości z Twojego regionu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska