Prezydent też człowiek

Rozmawiał Krzysztof ZYZIK
Ze Zbigniewem ZIOBRĄ, członkiem komisji śledczej

- Domaga się pan postawienia przed oblicze komisji śledczej prezydenta. Jednak wielu polityków i prawników już od miesięcy komentuje, że taka sytuacja byłaby niefortunna, niejasna prawnie, mogąca zaszkodzić majestatowi głowy państwa.
- To jakieś nieporozumienie. Pan prezydent obejmując urząd, nie przestał być obywatelem Polski, ciążą na nim takie same obowiązki, które dotykają każdego Kowalskiego. Więcej - prezydent jest "pierwszym obywatelem", powinien zatem świecić przykładem. W sprawie Rywina niestety prezydent zachowuje się dziwnie. Nie rozumiem, dlaczego on uporczywie odmawia pomocy komisji śledczej, skoro wyjaśnienie afery Rywina może rzutować na jakość polskiej demokracji, wiarę ludzi w praworządność, zaufanie do państwa.
- Według marszałka Nałęcza prezydent w ogóle nie powinien być przesłuchiwany, bo informacje, których mógłby udzielić komisji, są drugorzędne.
- Zachodzę w głowę, skąd pan marszałek wie, co mógłby powiedzieć prezydent, skoro nie zadawał mu jeszcze pytań. A wiemy przecież, że prezydent ma rozległą wiedzę w sprawie Rywina, on w gorącym okresie rozmawiał ze wszystkimi jej bohaterami - z Rywinem, Michnikiem, Kwiatkowskim, Millerem. Co więcej, są sprzeczności między panem prezydentem a redaktorem Michnikiem w bardzo ważnej kwestii - rozmowy między tymi panami 22 lipca, czyli w dniu nagrania korupcyjnej propozycji i w dniu konfrontacji u premiera. Jeśli rozmowa telefoniczna między panami Kwaśniewskim i Michnikiem w tym dniu się faktycznie odbyła, to trzeba prezydenta zapytać, czy nie domyśla się, skąd "grupa trzymająca władzę" dowiedziała się, że Michnik korupcyjną propozycję Rywina odrzucił. Bo wieczorem tego dnia zmieniono projekt ustawy na bardzo niekorzystny dla Agory, choć jeszcze w południe był on ugodowy.
- Chce pan doprowadzić do tego, aby komisja złożyła w prokuraturze zawiadomienia o popełnieniu kilku przestępstw przez minister Aleksandrę Jakubowską.
- Skłoniły mnie do tego trzy zasadnicze powody. Po pierwsze: podejrzenie fałszowania dokumentu rządowego. Pani minister dokonała kilku merytorycznych zmian w projekcie ustawy, który został wcześniej przyjęty przez Radę Ministrów, a takich zmian nie mógłby dokonać nawet sam premier. Po drugie: pani minister dopuściła się w mojej opinii zatarcia korespondencji służbowej. Po trzecie: w toku prac komisji ujawniliśmy całą masę nieprawdziwych zeznań pani Jakubowskiej, z których ona musiała się potem wycofywać. Nie można przechodzić do porządku dziennego nad faktem, że świadek świadomie wprowadza w błąd komisję.
- W mediach coraz częściej i odważniej spekuluje się na temat nazwisk członków "grupy trzymającej władzę". Zawsze powtarzają się trzy: Czarzasty, Kwiatkowski i Jakubowska. Zgody nie ma tylko co do roli w tej sprawie premiera. Łańcuch poszlak, który buduje komisja, potwierdza te spekulacje?
- Skoro w tak wielu komentarzach osób, które uważnie śledzą prace komisji śledczej, te nazwiska ciągle się powtarzają, to nie jest to przypadek. Niech to będzie mój komentarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska