- Moja przygoda w wojskiem i Ewangelickim Duszpasterstwem Wojskowym rozpoczęła się w 2006 roku od pracy w charakterze cywilnego kapelana – mówi ks. Mateusz Łaciak. – Zaproponował mi to ksiądz Adam Pilch, który później zginął w katastrofie smoleńskiej.
W 2011 roku ksiądz Mateusz Łaciak ukończył kurs w Wyższej Szkole Wojsk Lądowych we Wrocławiu. Tam dostał stopień podporucznika i został powołany na kapelana wojsk lądowych.
Niedawno został także ogólnopolskim kapelanem WOT. Aby służyć w wojsku, ksiądz musi dbać o kondycję i sprawność.
- Dlatego codziennie biegam, pływam i ćwiczę na siłowni – wyjaśnia duchowny. – Muszę też trzymać linię, bo jak przytyję, nie dostanę nowego munduru. O to, żebym miał odpowiednią dietę, dba moja żona Dorota.
Do codziennych obowiązków księdza Mateusza Łaciaka, jako kapelana, należeć będzie służba w lekkich batalionach WOT w całej Polsce, uczestnictwo w przysięgach, spotkaniach, nabożeństwach i mszach.
- Wszystko zależy od sytuacji, która jest specyficzna i dynamiczna oraz od potrzeb – mówi ksiądz. – Jak będzie rozkaz, że mam jechać pomagać na granicy, bo tam ostatnio służyły Wojska Obrony Terytorialnej, to będę musiał go wykonać.
Ksiądz Mateusz Łaciak zapewnia, że nowe obowiązki nie sprawią, iż zaniedba parafię w Kluczborku.
- Praca w parafii to podstawa – mówi. - Muszę podołać, bo pod takim warunkiem biskup wydał zgodę na moją służbę w wojsku.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?