Są oskarżeni o napaść na funkcjonariuszy policji, używanie wobec nich gróźb karalnych oraz o zmuszanie policjantów do odstąpienia od czynności służbowych. Grozi za to do 3 lat więzienia. Obaj oskarżeni nie przyznali się do winy.
Do zajścia doszło 30 marca. Andrzej i Krzysztof S. wracali samochodem z meczu. W Rudziczce ich pojazd został zatrzymany do kontroli drogowej z powodu przekroczenia dozwolonej szybkości o kilkanaście kilometrów. Żaden z oskarżonych nie był zresztą kierowcą.
Kiedy policjanci wezwali do siebie kierowcę, pijany Krzysztof S. wyszedł z auta i zaczął znieważać policjantów. Mimo wezwania nie uspokoił się, więc funkcjonariusze skuli go kajdankami i posadzili w radiowozie.
Wtedy z pomocą przyszedł mu ojciec - Andrzej S. Jeden z funkcjonariuszy został przewrócony na ziemie, ale żaden ostatecznie nie odniósł większych obrażeń. Mężczyzn uspokoił dodatkowy patrol.
Panowie S. są krewnymi komendanta głównego policji, ale się na niego nie powoływali.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?