Prof. Nicieja promował VII tom „Kresowej Atlantydy”

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Po spotkaniu ze swoimi czytelnikami autor „Kresowej Atlantydy” rozdawał autografy.
Po spotkaniu ze swoimi czytelnikami autor „Kresowej Atlantydy” rozdawał autografy. Sławomir Mielnik
Jego wiodącym tematem jest Drohobycz i jego mieszkańcy. Promocja przyciągnęła wielu Opolan.

- To jest 7. promocja „Kresowej Atlantydy”, a ja byłem na wszystkich - mówił dziś Włodzimierz Ostrowski z Opola. - Urodziłem się na Śląsku, ale korzenie mam kresowe - w Żytomierzu i w Równem. Uwielbiam tę literaturę, znajduję w niej wszystko, co najlepsze. To jest nie tylko kopalnia wiedzy, ale i przeżyć.

- Zapraszam was tu co pół roku z konsekwencją japońskiego pracoholika - mówił SCK autor „Kresowej Atlantydy”. - Tym razem do Drohobycza - miasta największej rafinerii w przedwojennej Polsce. Czasem można u nas usłyszeć, że na kresach to było dziadostwo, drogi że utoniesz itp. Drohobycz jest dowodem, że było coś pięknego. I ludzie pracowici i bogaci, jeżdżący harleyami i limuzynami.

Zanim jeszcze profesor Nicieja zaprezentował kolejny tom „Atlantydy” przewodniczący Rady Miasta Opola Marcin Ociepa przypomniał, że rektor UO pisze przede wszystkim o ludziach kresów. - Przywraca właściwe proporcje, bo miasto to najpierw ludzie, potem dopiero budynki i ulice - mówił.

Ciekawych ludzi czytelnicy w nowym tomie znajdą wielu. Powszechnie znanych, jak pisarze Bruno Schulz czy Kazimierz Wierzyński i zapomnianych, jak Helena Lalkówna - 21-letnia, kochana przez młodzież nauczycielka, zmarła na gruźlicę.

W opowieści rektora UO nie zabrakło Opolan o drohobyckich korzeniach - dr Marty Hatalskiej, która uczyła go na studiach historii czy zmarłego już Krzysztofa Wernera, który jako nastolatek trafił na Syberię, a przez wiele lat angażował się w ruch kombatancki.

- Dziękuję wam wszystkim - mówił profesor Nicieja. - Bez waszej pomocy te książki by nie powstały. Chcę, by wasi przodkowie w nich żyli.

Irena Kalita, przewodnicząca Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w Opolu pogratulowała prof. Niciei i wydawcy, Bogusławowi Szybkowskiemu Nagrody Klio.

- Profesor Nicieja to jest taki historyk - mówił Bogusław Szybkowski - że u niego nie dokumenty, a zdjęcia są materiałem źródłowym. Łącznie opublikowaliśmy 2 tys. zdjęć. Z tego tysiąc po raz pierwszy, wprowadzając je do historii.

Czytelników VIII tomu autor planuje zaprosić na Wołyń. Jako pierwsi będą go mogli posmakować Czytelnicy nto. W wigilijnym magazynie profesor zaprosi ich do Pikowa - miasta między Berdyczowem a Winnicą, w którym urodził się Jan Potocki, autor „Rękopisu znalezionego w Saragossie”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska