- To jest 7. promocja „Kresowej Atlantydy”, a ja byłem na wszystkich - mówił dziś Włodzimierz Ostrowski z Opola. - Urodziłem się na Śląsku, ale korzenie mam kresowe - w Żytomierzu i w Równem. Uwielbiam tę literaturę, znajduję w niej wszystko, co najlepsze. To jest nie tylko kopalnia wiedzy, ale i przeżyć.
- Zapraszam was tu co pół roku z konsekwencją japońskiego pracoholika - mówił SCK autor „Kresowej Atlantydy”. - Tym razem do Drohobycza - miasta największej rafinerii w przedwojennej Polsce. Czasem można u nas usłyszeć, że na kresach to było dziadostwo, drogi że utoniesz itp. Drohobycz jest dowodem, że było coś pięknego. I ludzie pracowici i bogaci, jeżdżący harleyami i limuzynami.
Zanim jeszcze profesor Nicieja zaprezentował kolejny tom „Atlantydy” przewodniczący Rady Miasta Opola Marcin Ociepa przypomniał, że rektor UO pisze przede wszystkim o ludziach kresów. - Przywraca właściwe proporcje, bo miasto to najpierw ludzie, potem dopiero budynki i ulice - mówił.
Ciekawych ludzi czytelnicy w nowym tomie znajdą wielu. Powszechnie znanych, jak pisarze Bruno Schulz czy Kazimierz Wierzyński i zapomnianych, jak Helena Lalkówna - 21-letnia, kochana przez młodzież nauczycielka, zmarła na gruźlicę.
W opowieści rektora UO nie zabrakło Opolan o drohobyckich korzeniach - dr Marty Hatalskiej, która uczyła go na studiach historii czy zmarłego już Krzysztofa Wernera, który jako nastolatek trafił na Syberię, a przez wiele lat angażował się w ruch kombatancki.
- Dziękuję wam wszystkim - mówił profesor Nicieja. - Bez waszej pomocy te książki by nie powstały. Chcę, by wasi przodkowie w nich żyli.
Irena Kalita, przewodnicząca Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w Opolu pogratulowała prof. Niciei i wydawcy, Bogusławowi Szybkowskiemu Nagrody Klio.
- Profesor Nicieja to jest taki historyk - mówił Bogusław Szybkowski - że u niego nie dokumenty, a zdjęcia są materiałem źródłowym. Łącznie opublikowaliśmy 2 tys. zdjęć. Z tego tysiąc po raz pierwszy, wprowadzając je do historii.
Czytelników VIII tomu autor planuje zaprosić na Wołyń. Jako pierwsi będą go mogli posmakować Czytelnicy nto. W wigilijnym magazynie profesor zaprosi ich do Pikowa - miasta między Berdyczowem a Winnicą, w którym urodził się Jan Potocki, autor „Rękopisu znalezionego w Saragossie”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?