Prof. Paruch: - Wojna dała nam niepodległość

Artur  Janowski
Artur Janowski
- Gdyby nie wybuch wojny, trudno było nam marzyć o niepodległości - uważa profesor.
- Gdyby nie wybuch wojny, trudno było nam marzyć o niepodległości - uważa profesor. fot. Arti
Prof. Waldemar Paruch, Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie: - Polska po I Wojnie Światowej dla wielu nie była krajem wyśnionym.

Świętujemy 90. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę. Gdyby w 1914 roku nie doszło do zabójstwa arcyksięcia Ferdynanda w Sarajewie, tej iskry, która wywołała I wojnę światową, mielibyśmy dziś co świętować?
- Wojna nie wybuchła dlatego, że doszło do morderstwa. Aktów terroru było w ówczesnym świecie sporo. Europa przygotowywała się do tej wojny od dłuższego czasu. Napięcia pomiędzy mocarstwami narastały od końca XIX wieku. Utworzyły się bloki państw, chcących podzielić świat między siebie. Prędzej czy później musiało dojść do wojny.

- I paradoksalnie to ona przyniosła nam niepodległość.
- Mówiąc ściślej: dała nam ku temu szansę. Zaborcy, czyli Austro-Węgry i Niemcy, stanęli przeciwko Rosji, która również była naszym śmiertelnym wrogiem. Gdyby nie wybuch wojny, trudno było nam marzyć o niepodległości. Zwłaszcza że Europa początku XX wieku to okres ogromnego rozwoju gospodarczego, wręcz rozkwitu. A taki czas nie sprzyja rewolucjom.
- Przeciętny Polak wie, że 1918 rok był dla nas wielkim sukcesem. Czy powinniśmy wiedzieć coś więcej?
- Na przykład to, że ówczesna Polska wcale nie była wyśnionym krajem szklanych domów. Wielu Polaków nie kryło niezadowolenia z faktu, że nie byliśmy już tak dużym krajem jak przed rozbiorami. Że nie udało się odsunąć Rosji od granic Polski dzięki powstaniu niepodległej Ukrainy.

- Nasza wiedza na temat I wojny światowej i jej skutków dla całego świata nadal nie jest imponująca. Dlaczego więc półki księgarskie uginają się od książek traktujących tylko o II wojnie światowej?
- Ten konflikt jest nam bliższy dzięki wspomnieniom rodzinnym lub własnym. Ale to tylko jedna przyczyna. Druga bierze się stąd, że jako kraj pod zakończeniu II wojny światowej byliśmy pod ogromnym wpływem Związku Radzieckiego. A dla tego mocarstwa najważniejsza była zwycięska, II wojna światowa. Tymczasem pierwsza, przegrana przez Rosję carską, nie była powodem do dumy.

- Czy można powiedzieć, że I wojna światowa nie tylko zmieniła Europę, ale także położyła podwaliny pod kolejny konflikt?
- Zdecydowanie tak. Niemcy wprawdzie skapitulowały, ale nie zostały pokonane do końca. Co jeszcze ważniejsze, powstała Rosja radziecka, której celem było narzucenie siłą komunizmu innym krajom. Znamienne, że już kilka lat po zakończeniu I wojny pojawiły się głosy przewidujące kolejną.

Prof. dr hab. Waldemar Paruch był gościem dwudniowej konferencji naukowej pt. "Koniec Wielkiej Wojny..." która wczoraj rozpoczęła się w opolskim ratuszu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska