Projekty sportowe wspierane przez ORLEN wychowują przyszłych reprezentantów Polski w siatkówce, koszykówce i piłce ręcznej

Partnerem cyklu jest ORLEN
Piłka ręczna, Płock.
Piłka ręczna, Płock.
Trzy szkoły, trzy dyscypliny - jeden cel. Piłka ręczna w Płocku, koszykówka w Łomiankach i siatkówka na warszawskim Ursynowie to kuźnie talentów, w których rolę silnych kowali pełni firma ORLEN, bezapelacyjnie najpotężniejszy sponsor sportu w Polsce.

W Płocku łowimy talenty do drużyn piłki ręcznej

W programie „Gramy w ręczną” uczestniczy 160 szkół ze wszystkich województw.

W szczypiorniaka gra około 3500 dzieci z klas I-IV. W każdej szkole finansowane jest prowadzenie pozalekcyjnych zajęć sportowych z elementami piłki ręcznej (10 godzin miesięcznie). W treningach mogą uczestniczyć nie tylko dzieci uczęszczające do wybranej szkoły – zajęcia są prowadzone w danej szkole, ale nie tylko dla jej uczniów.

Co to są „Ośrodki Szkolenia w Piłce Ręcznej”? To program rozwoju piłki ręcznej – ośrodki szkolenia sportowego młodzieży są systemem szkolenia dzieci i młodzieży w piłce ręcznej od 4 do 8 klasy szkoły podstawowej. Został uruchomiony we wrześniu 2015 r. dzięki wsparciu: środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, którego dysponentem jest Minister Sportu i Turystyki oraz środków pochodzących z samorządów i od sponsorów w tym od ORLENU, strategicznego sponsora polskiej piłki ręcznej.

Jedną z placówek, uczestniczących w obu projektach jest Szkoła Podstawowa nr 23 im. Armii Krajowej w Płocku.

- W ramach naszych działań realizowany jest projekt „Gramy w ręczną”, który dotyczy klas I-III szkoły podstawowej, ale również program „Ośrodków Szkolenia w Piłce Ręcznej”, który dotyczy klas IV-VIII - mówi Michał Królikowski, trener i nauczyciel wychowania fizycznego z Płocka. - Są to projekty Związku Piłki Ręcznej oraz Ministerstwa Sportu i Turystyki. Motywacją wstępną jest dobra zabawa. Jeżeli chcemy, żeby dziecko trafiło do piłki ręcznej, to musi przede wszystkim się dobrze bawić. Wytworzenie modelu mistrza to jest nasz cel. Skupiamy się na znalezieniu talentów dzieci i młodzieży, która gdzieś tam później zaistnieje w naszych klubach sportowych. Tutaj bez wsparcia ORLENU przy wszystkich akcjach, niewiele byśmy mogli osiągnąć - dodaje Michał Królikowski.

Piłka ręczna, Płock.
Piłka ręczna, Płock.

Na terenie szkoły w Płocku piłkę ręczną trenuje około 250 dziewcząt i chłopców.

- Najważniejsze jest to, żeby zachęcić i trenerów nauczycieli wychowania fizycznego, jak i dzieci do tego, żeby uczestniczyły w tym programie - mówi Andrzej Olędzki, koordynator programu „Gramy w ręczną”. - To jest dla nich przede wszystkim wielka radość i możliwość korzystania z ruchu, z rywalizacji sportowej. Można powiedzieć, że te dzieciaki wspaniale się bawią. Na treningach, pracują na zajęciach. Dziś mieliśmy turniej na terenie Szkoły Podstawowej nr 23, w którym uczestniczyło aż jedenaście zespołów. Nieważne były wyniki tych spotkań, czy ktoś wygrał 18:4, czy był remis 5:5. Każde z dzieci po turnieju dostało medal. I każdy z nich przyjdzie do domu i pochwali się: mamo, tato, wygrałem turniej, zdobyłem pierwsze miejsce i otrzymałem medal.

Co o trenowaniu piłki ręcznej mówią najmłodsi?

Oto co opowiedzieli nam uczniowie klasy III B Szkoły Podstawowej nr 23 im. Armii Krajowej w Płocku.

- Mam marzenie, żeby kiedyś wystąpić w pierwszym zespole Orlen Wisły Płock - mówi Marcel Turowski.

Koleżanka z klasy Marcela, Nina Jaruszewska dodaje: - Po prostu, lubię taką rywalizację.

Marysia Werabida mówi: - To fajnie, że takie zawody są zorganizowane, bo można się fajnie bawić.

- Mogę dostać medal, fajnie spędzam czas, dobrze się bawię, mogę się nauczyć nowych rzeczy - zdradza Gabrysia Czerw. - Jak będzie cieplej, będziemy też wychodzić na dwór. To jest ruch i zdrowie.

W Szkole Mistrzostwa Sportowego w Łomiankach szlifujemy koszykarskie diamenty

Szkoła Mistrzostwa Sportowego Polskiego Związku Koszykówki w Łomiankach funkcjonuje od 1997 roku. Jest to placówka dla najbardziej uzdolnionych koszykarek i jej celem jest oczywiście wychowanie przyszłych talentów, które zasilą zarówno reprezentację Polski, jak i kluby ORLEN Basket Ligi Kobiet.

- Możemy się pochwalić, że znakomita większość zawodniczek z reprezentacji Polski to są absolwentki naszej szkoły - mówi Marek Maliszewski, dyrektor szkoły w Łomiankach. - Co roku wypuszczamy kilka dziewcząt, które dołączają do reprezentacji seniorskiej. Dzięki takim firmom, jak ORLEN mamy poczucie bezpieczeństwa, możemy realizować szeroki kalendarz sportowy. Przede wszystkim mamy stabilne finansowanie. Dzięki temu mamy najnowsze technologie w szkole i tak naprawdę zawodniczki i sztab szkoleniowy mogą skupić się tylko na tym, co najważniejsze, czyli na ciężkiej pracy. Podpatrujemy najnowsze technologie i następnie implementujemy je u nas. Stąd też nowoczesny sprzęt, z którym zawodniczki mają do czynienia na co dzień.

Koszykówka, Łomianki.
Koszykówka, Łomianki.

Zadowolone z nauki w SMS w Łomiankach są młode koszykarki.

- Tak, jak nam tutaj trenerzy powtarzają: bez pracy nie ma kołaczy - mówi Maja Kusiak, uczennica SMS w Łomiankach. - Trenowanie z Orzełkiem na piersi to jest dla nas ogromna duma, wyróżnienie, zwieńczenie naszej ciężkiej, codziennej pracy. Jest to spełnienie naszych marzeń.

- Koszykówka jest moją pasją. Jest to coś, co kocham, robię to na co dzień - ujawnia Marysia Burliga, także uczennica SMS PZKosz. Łomianki. - Zajęłyśmy bardzo dobre miejsce na mistrzostwach Europy, dokładnie szóste. To jest jeden z najlepszych wyników kadry U16 od dłuższego czasu. Jestem naprawdę dumna z naszej drużyny. Aby zostać dobrą koszykarką trzeba, jak najwięcej pracować, codziennie dawać z siebie sto procent.

Ciężka praca przynosi kołacze i jest się czym chwalić.

- Takie firmy, jak ORLEN, wspierające rozwój sportowy zawodniczek, na pewno bardzo nam pomagają w kalendarzu sportowym, w organizacji systemu szkolenia - zdradza Rafał Czyszpak, trener główny SMS PZKosz. w Łomiankach. - Jest to coś, co daje nam duże możliwości. Ostatnim naszym sukcesem było wicemistrzostwo świata w koszykówce 3x3. W czteroosobowym składzie trzy zawodniczki były naszymi absolwentkami.

W Siatkarskim Ośrodku Szkolnym Warszawa Ursynów rodzą się następcy naszych mistrzów świata

Siatkarskie Ośrodki Szkolne (SOS) to ogólnopolski projekt szkoleniowy finansowany przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, skierowany do dzieci i młodzieży. Jego głównym celem jest upowszechnianie sportu, a w szczególności siatkówki.

SOS powstał w 2012 roku z inicjatywy Polskiego Związku Piłki Siatkowej. To jedyny, tak szeroko zakrojony, nowoczesny siatkarski projekt szkoleniowy dla młodzieży na świecie. Opiera się na idei współpracy szkoły, lokalnego samorządu i związku sportowego.

W program zaangażowani są nauczyciele, trenerzy i instruktorzy, rodzice, fizjoterapeuci i lokalne samorządy. Dzięki temu lokalna społeczność aktywizuje się i tworzy społeczną strukturę wsparcia dla tej inicjatywy.

Siatkówka, Warszawa.
Siatkówka, Warszawa.

Jedną z wiodących placówek jest SOS na warszawskim Ursynowie.

- W naszym Siatkarskim Ośrodku Szkolnym jest około pięćdziesięciu zawodników, którzy reprezentują równocześnie i SOS, i nasz klub - mówi Wojciech Szczudzki, trener SOS. - Są to chłopcy nie tylko z Warszawy, ale i całej Polski. Każdy z nich ma około ośmiu treningów tygodniowo. W trakcie zajęć nie brakuje pracy nad techniką, indywidualnymi potrzebami i uzupełnieniem treningów klubowych i szkolnych.

W dzisiejszym świecie trenerzy i nauczyciele wychowania fizycznego muszą wydzierać młodzież ze szponów nowoczesnych, ale nie zawsze zdrowych technologii.

- Trzeba też docenić wartości wychowawcze, szczególnie w dzisiejszych czasach, gdzie nieunikniona atakuje nas komputeryzacja, telefony i wszystkie niebezpieczeństwa cywilizacyjne - dodaje Wojciech Szczudzki. - Dzięki treningom wszystkie dzieci mogą w inny sposób funkcjonować, a przede wszystkim tutaj nie ma drogi na skróty. Trzeba zapracować na wszystkie swoje osiągnięcia. Nic nie dostanie się za darmo, trzeba wykonać konkretną pracę. Wkład firmy ORLEN w projekt Szkolnych Ośrodków Siatkarskich jest bezcenny i bez tego pewnie ciężko byłoby spiąć tak szeroko zakrojony projekt. Bez takiego wsparcia byłoby to trudne do realizacji.

Najbardziej cieszą opinie tych, którzy przedkładają sport nad inne nowoczesne używki, jak telefony czy komputery.

- Trenujemy siedem razy w tygodniu około dwóch godzin - mówi Bartek Kursa, siatkarz Metro Warszawa. Zaczynamy dosyć intensywną rozgrzewką i ćwiczeniami technicznymi a pod koniec treningu staramy się szlifować to, co robimy na boisku. Moim marzeniem siatkarskim jest, żeby kiedyś mieć okazję, by pojechać na zgrupowanie kadry.

- Zachęcam młodych ludzi do trenowania, gdyż osobiście nie wyobrażam sobie dnia bez treningu - kończy Mateusz Kowalczyk, siatkarz Metro Warszawa. - Jest to dobry sposób spędzania czasu. Jest się gdzie wyszaleć i rozwijać swoje umiejętności.

Najlepszą puentą naszego materiału niech będzie cytat z wywiadu ze Sławomirem Szmalem, który objął funkcję wiceprezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce ds. Szkolenia Sportowego w czerwcu 2021 roku. Wcześniej – jako zawodnik – przez 20 lat występował w reprezentacji Polski. W biało-czerwonych barwach zdobył m.in. srebrny medal Mistrzostw Świata 2007 oraz brązowe krążki Mistrzostw Świata 2009 i Mistrzostw Świata 2015. W 2010 roku Sławomir Szmal, grający na pozycji bramkarza, został wybrany najlepszym zawodnikiem na świecie wg plebiscytu Międzynarodowej Federacji Piłki Ręcznej.

Sławomir Szmal mówi: - Fundamentem dla przyszłości naszej dyscypliny jest zachęcenie do uprawiania piłki ręcznej jak najwięcej młodzieży, dlatego też skupiam się przede wszystkim na rozwijaniu sportu młodzieżowego. Funkcję w Związku łączę też z pozycją Wicedyrektora w Szkole Mistrzostwa Sportowego Związku Piłki Ręcznej w Polsce w Kielcach, więc ostatnie dwa i pół roku było dla mnie bardzo pracowite. Staram się jednak, by moja rola nie zamykała się wyłącznie na szkoleniu, chcę angażować się w promocję piłki ręcznej, choćby jako ambasador czy gość turniejów i wydarzeń związanych z naszą dyscypliną. Pragniemy, by piłka ręczna powróciła na tory, na których była w przeszłości i które zaowocowały medalami wielkich imprez. Wiemy, że to bardzo trudne zadanie, które wymaga pracy nie jednej osoby, ale grupy oddanych ludzi oraz planu, który będziemy realizować nie rok, a osiem lat. Jestem jednak przekonany, że da się to zrobić.

Nic dodać, nic ująć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska