Relacje z meczów znakomicie dysponowanych siatkarzy Zaksy Kędzierzyn-Koźle coraz chętniej transmitowane są w Polsacie Sport i TV4. W weekend siatkarze znów będą na szklanym ekranie, zagrają bowiem w transmitowanym przez telewizję Solorza turnieju finałowym Pucharu Polski. A realizatorzy z lubością pokazują "siedzenia" naszych zawodników, na których widnieje "Opolskie". Tak samo jak na banerach okalających boisko. W zeszłym roku Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego z tytułu promocji przelał na klubowe konto 450 tysięcy złotych. Gdyby chciał wykupić czas antenowy, musiałby wyłożyć kilka razy więcej.
Od przeszło dwudziestu lat cieszymy się wolnością i uczymy samorządności. Staramy się jak najlepiej wydawać publiczne pieniądze. Także na sport. Istniejące rozwiązania prawne, określone w ustawie z 18 stycznia 1996 roku o kulturze fizycznej oraz ustawie z 15 kwietnia 2005 roku o sporcie kwalifikowanym w zakresie wspierania sportu przez władze publiczne, nie są spójne i rodziły wątpliwości co do zasadności inwestowania w sport. Tymczasem nie ma przeciwwskazań, by samorządny lokalne wspierały sport, także ten zawodowy.
- Choć należy rozdzielić systemowe inwestowanie w rozwój uzdolnionej sportowo młodzieży, co jest ustawowym obowiązkiem samorządu lokalnego, oraz wspieranie sportu kwalifikowanego, w czym samorząd może, ale nie musi uczestniczyć - zaznacza Lucjusz Bilik, zastępca dyrektora Departamentu Kultury, Sportu i Turystyki UMWO. - Realizujemy system finansowania sportu, który chwalą w innych częściach Polski. Płacimy klubom za każdy punkt wywalczony we współzawodnictwie młodzieżowym. Mamy nagrody za medale, oczywiście dokonując gradacji: złoty, srebrny i brązowy oraz rozdzielając dyscypliny na olimpijskie i inne. W zeszłym roku marszałek wypłacił 137 stypendiów dla uzdolnionej młodzieży. Oprócz tego urząd uczestniczy w organizacji imprez o randze mistrzostw Polski i ponadregionalnych turniejów.
Jest sukces, są pieniądze
Urząd marszałkowski w zeszłym roku przeznaczył na sport 1,4 procent budżetu, czyli 6 mln 100 tysięcy złotych. W tym roku planuje nie mniejsze wydatki. Nie wliczając w to inwestycji w infrastrukturę. Z tego tortu na sport zawodowy przeznaczy co najmniej półtora miliona.
- Ustaliliśmy kryteria, bo marszałek chce finansować sport na najwyższym poziomie: ekstraklasa oraz pierwsza liga, by nie rozdrabniać środków - dodaje Lucjusz Bilik. - Pomagamy tym, którzy są dla regionu produktem promującym markę "Opolskie". To jest ZAKSA, Odra Brzeg, MKS Kluczbork, Budowlani Opole, Orlik Opole, Technik Głubczyce, UKS 15 Kędzierzyn-Koźle, Gwardia Opole i ASPR Zawadzkie. Osobiście byłbym nawet skłonny postawić na 3-4 drużyny. Wesprzeć je porządnie, oczekując na równie porządny wynik.
W terenie jest coraz więcej przykładów samorządów czujących potrzebę inwestowania w tę dziedzinę życia.
- Tak się dzieje w Kędzierzynie-Koźlu, Kluczborku, powoli dobry system stypendiów buduje Brzeg - uważa Bilik.
Kluczbork wyrasta na lidera promującego się przez sport.
- I jestem przekonany, że lokalny samorząd powinien wspierać szeroko rozumiany sport, tak amatorski, jak i kwalifikowany, oraz dążyć do rozbudowy sportowej infrastruktury - zapewnia Jarosław Kielar, burmistrz Kluczborka. I wylicza argumenty przemawiające za zasadnością takiego działania.
- Mamy bardziej usportowioną młodzież, promocję regionu zapewnioną przez piłkarzy i karateków, liczne imprezy dla mieszkańców, bo w piłkarskim sezonie co drugi tydzień średnio 2600 widzów przychodzi na stadion - podkreśla burmistrz Kielar. - Perełkami w koronie są piłkarze i karatecy, ale nie zapominamy o innych dyscyplinach. W mieście jest mocno rozpowszechnione pływanie, mamy młode siatkarki, są szachiści, kolarze, w LZS-ach w Kujakowicach i Smardach grają tenisiści stołowi. A piłka nożna to 9 zespołów we wszystkich kategoriach wiekowych w MKS-ie, a na terenach wiejskich kluby LZS. Mamy znakomity system ścieżek rowerowych, bardzo dużym zainteresowaniem cieszy się profesjonalna ścianka wspinaczkowa.
Bo to dobra inwestycja
- Kluczbork jest dla mnie najlepszym przykładem inwestowania w sport. To wizytówka, na której warto się wzorować - mówi Dieter Przewdzing, burmistrz Zdzieszowic. I choć można znaleźć opinie, że zbierający samorządowe wyróżnienia włodarz zapomina o sporcie, burmistrza ripostuje.
- Sport masowy plus klub, który jest wizytówką gminy i ją reprezentuje, mieszczą się w zadaniach własnych samorządu - uważa Dieter Przewdzing. - Dlatego na sporcie nie oszczędzamy. Owszem, są kluby, które uważają, że im za mało dajemy, ale nie można porównywać piłkarzy Ruchu, walczących o awans do drugiej ligi, z zespołami B i C klasy, które grają o kromkę chleba. Ruch będziemy wspierać, bo tą drużyną żyje cała gmina, a mecze przyciągają na trybuny po półtora tysiąca kibiców, także młodzież i kobiety, którzy na mecze mają wstęp wolny - dodaje burmistrz Zdzieszowic.
Mniejsi też doceniają sport: jako nośnik promocji, alternatywę dla młodzieży, walkę z patologiami.
- To przede wszystkim inwestycja w młodych ludzi, rozwój społeczeństwa, tworzenie bazy sportowej - mówi Ryszard Śnieżek, wójt gminy Dobrzeń Wielki. - Po powrocie z pracy trzeba się zrelaksować, a do tego potrzebna jest sportowa baza, ścieżki rowerowe. To jedno z zadań własnych gminy, zapisanych w ustawie.
Sport ma przynosić radość
Samorządowcy przyznają, że często stają przed dylematem: kanalizacja, krzywe chodniki czy sportowa infrastruktura. I zgodnie odpowiadają, że zablokowanie inwestycji sportowych nie sprawi, iż na inne problemy wystarczy pieniędzy.
- Nigdy nie ma tylu pieniędzy, by wystarczyło na wszystko - zaznacza Kielar. - Dla kogoś, kto nie lubi sportu, każda inwestycja jest lepsza i ważniejsza do wykonania niż dofinansowywanie klubu czy budowanie kampusu sportowego. Jednak uważam, że sport i kultura nie muszą przynosić zysku. Są po to, by przynosić ludziom radość.
- Nie da się prowadzić rozwoju gminy w jednym, ściśle określonym kierunku, bo trzeba widzieć inne problemy i równolegle wspierać wszystkie gałęzie, nawet gdy jest mizeria budżetowa - analizuje Śnieżek. - Nasz budżet jest nieco wyższy niż w innych gminach, co wcale nie znaczy, że jesteśmy pozbawieni problemów.
Za budynkiem urzędu ma powstać Park Centralny. To zamierzenie było zaprojektowane w 2000 roku i do 2009 roku nie zostało zrealizowane. Bo budowa dróg, ścieżek rowerowych, kanalizacji sanitarnej były ważniejsze. Dopiero teraz jest klimat na realizację tego przedsięwzięcia, a potrzeba powstania parku jest ogromna. Zblokowanie około 1000 osób w jednym miejscu bez przestrzeni publicznej dającej możliwość spaceru, odpoczynku, rekreacji generuje pewnego rodzaju patologie. W obecnych czasach sport to nie tylko sama przyjemność jego uprawiania, ale dla władz i mieszkańców to promocja.
Słuchaj także w Radiu Opole - dziś od godz. 12.05 w audycji "Jest sprawa".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?