Przedstawiciel PGNiG Superligi za mocny dla Olimpu Grodków

Grodkowianie do meczu z przedstawicielem PGNiG Superligi przystąpili bez dwóch rzucających: Łukasza Gradowskiego i Łukasza Ogorzelca. Pierwszy tylko siedział na ławce, a drugi dojechał w przerwie meczu. Rywale zaczęli w mocnym zestawieniu, ale z czasem coraz więcej na parkiecie było zmienników.

Pierwszą bramkę zdobył Piech, a do 13 minuty grodkowianie walczyli i choć cały czas przegrywali, to utrzymywali kontakt. Od stanu 3-5 zaczęły się problemy. Miejscowi notowali straty, złe rzuty i zaczęli tracić dystans. Nie do zatrzymania był na skrzydle Czuwara, bramki dorzucał Pietruszko i w nieco ponad 10 minut Olimp przegrywał 4-12.

Miejscowi nie wykorzystali kilku sytuacji, zmarnowali też dwa rzuty karne, ale w końcówce pierwszej połowy odpowiadali na trafienia rywala, a dokładniej Czuwary. Druga połowa to już lepsza gra miejscowych, których wzmocnił Ogorzelec. Co prawda rywale powiększyli przewagę do 10 trafień, ale skuteczni Prokop i Ogorzelec trzy odrobili. Do końca trwała już wymiana.

Bilans tej części był dla Olimpu dużo lepszy, ale jego gracze rywalizowali już z drugim garniturem rywala.
- To nie był dobry mecz, chociaż zdawaliśmy sobie sprawę z tego, kto do nas przyjeżdża i mierzyliśmy siły na zamiary – analizował Michał Piech. - Przegraliśmy wysoko, bo zmarnowaliśmy dwa karne i co najmniej sześć rzutów z sześciu metrów i kontr sam na sam. To powinny być bramki, ale wynik byłby tylko „ładniejszy”, bo rywal był zwyczajnie lepszy.

Olimp Grodków - Zagłębie Lubin 20-29 (7-15)

Olimp: Zając, Madaliński - Baran 3, Maciejewski 3, Dziurgot 1, Stańko, Chmiel, Mierzwiński 1, Bujak, Ogorzelec 4, Piech 3, Świerczyński, Turyniewicz 1, Prokop 4. Trener Michał Piech.

Zagłębie: Skrzyniarz, Małecki, Stankiewicz, Przysiek, Kużdeba 2, Mrozowicz 2, Pawlaczyk 2, Szymyślik, Czuwara 10, Wolski 2, Bartczak 3, Pietruszko 4, Dzono 4, Gudz. Trener Paweł Noch.

Sędziowali Wojciech Bloch (Orzech) i Michał Solecki (Bytom).
Kary: Olimp - 2 minuty; Zagłebie - 8 min.
Widzów 120.