Kilkunastoosobowa grupa przedszkolaków z przedszkola nr 2 z oddziałami integracyjnymi im. Czesława Janczarskiego w Kluczborku wcieliła się nawet w rolę radnych powiatowych.
Maluchy z grupy "Wiewiórek" zasiadły w sali konferencyjnej na miejscach rajców i zadawały pytania staroście Piotrowi Pośpiechowi.
Interesowało ich m.in. co to jest urna wyborcza, jak się głosuje i na czym polega praca starosty.
- Odpowiedziałem, że muszę dbać o utrzymanie dróg, o szkoły ponadgimnazjalne, o służbę zdrowia, o najstarsze osoby, aby miały miejsca w Domach Pomocy Społecznej oraz o dzieci, które nie mają mamy i taty, aby miały miejsce w domu dziecka lub w rodzinie zastępczej - referuje Piotr Pośpiech
Przedszkolaki wzięli także udział w dwóch głosowaniach. Najpierw tak jak radni głosowali przez podniesienie ręki.
- Obradowali nad tym, czy chcą pojechać na wycieczkę, jak się zrobi ciepło - śmieje się starosta Pośpiech. - Jedna osoba wstrzymała się od głosu, reszta była za.
Później maluchy wrzucały głosy do specjalnie przygotowanej urny wyborczej.
Głosowali nad tym, czy podoba im się w starostwie. Jeśli tak, stawiali na kartce plus, jeśli nie - minus.
- Był jeden minus, ale nie wiadomo, kto go postawił, bo te wybory były oczywiście tajne - mówi Piotr Pośpiech.
Grupka maluchów zwiedziła też gabinet starosty oraz kilka wydziałów urzędu.
Przedszkolaki podarowały szefowi powiatu koszyczek kwiatów, wykonanych własnoręcznie z papieru.
Starosta zrewanżował się dzieciom koszem słodyczy oraz proporczykiem powiatu kluczborskiego.
Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?