Ziobro oraz Jacek Kurski i Tadeusz Cymański to trójka europosłów usuniętych z PiS, za próbę dyskusji nad zmianami w partii, która przegrała kolejne wybory.
Z wyrzuconymi solidaryzuje się grupa kilkunastu byłych posłów PiS, którzy w parlamencie stworzyli klub Solidarnej Polski. Jego rzecznikiem jest poseł Patryk Jaki, dawniej radny PiS w Opolu , który teraz ma budować struktury nowej partii na Opolszczyźnie.
I choć pierwszych kilkudziesięciu chętnych ponoć już jest, to klub zwolenników Solidarnej Polski w naszym regionie formalnie będzie powołany dopiero w grudniu. Wówczas wyjaśni się także, kto ze struktur PiS przystąpi do tworzącej się formacji.
- Myślę, że chętni będą, ale za wcześnie już teraz mówić o nazwiskach - stwierdza Jaki, gdy pytamy o szczegóły.
Nieoficjalnie wiadomo jednak, że ziobryści liczą na rozbicie, a wręcz likwidację klubu PiS w sejmiku wojewódzkim. I choć w czteroosobowym klubie na razie nikt nie deklaruje woli odejścia to np. Teresa Ceglecka-Zielonka, radna, a kiedyś posłanka PiS mówi, że solidaryzuje się Ziobro i innymi wyrzuconymi z partii
- Ci ludzie budowali PiS przez wiele lata, a usuwanie ich tylko za to, że chcieli dyskusji jest niesprawiedliwe - ocenia Ceglecka-Zielonka. - Uważam, że ich skrzywdzono i trudno mi to przyjąć. Nie wiem, co zrobię w przyszłości, bo sama nic nie zdziałam. Na pewno te ostatnie zdarzenia zmuszają mnie do głębszej refleksji. Co z niej wyjdzie? Zobaczymy.
Sytuacji przygląda się także Jerzy Czerwiński, kolejny radny wojewódzki PiS.
- Nie jestem członkiem partii, ale z drugiej strony startowałem z list PiS i to do czegoś zobowiązuje - mówi Czerwiński, ale potem dodaje, że wyniki ostatnich wyborów pokazały słabość PiS na Opolszczyźnie i coś z tym trzeba zrobić.
A to woda na młyn dla Jakiego, który zamierza wykorzystać podziały w opolskim PiS, który szczególnie widoczne były przed ostatnimi wyborami.
Przypomnijmy, że listę wyborczą klecono do samego końca, a wielu działaczy było mocno niezadowolonych z przyznanych miejsc i zachowania posła Sławomira Kłosowskiego, lidera wojewódzkiego PiS, który kilku osobom obiecywał np. to samo miejsce.
Decyzje Kłosowskiego mogą przyczynić się także do podziału klubu PiS w opolskiej radzie miasta. Odejście z klubu rozważają radni Przemysław Bukowski i Michał Nowak, obaj mocno związani z Jakim i jednocześnie krzywo patrzący na Violettę Porowską, która została szefem klubu, bo chciał tego Kłosowski.
- Niestety pani przewodnicząca nie gwarantuje, że będziemy ostrą opozycją, a to obiecaliśmy naszym wyborcom - przekonuje Nowak. - Niewykluczone, że może wystąpimy z klubu, ale to wcale nie oznacza, że przystąpimy do Solidarnej Polski. Do końca kadencji możemy być radnymi niezależnymi.
W to jednak mało kto wierzy w radzie miasta. Z kolei w PiS wciąż niewielu bierze się pod uwagę tego, że dojdzie do dużego podziału opolskiej struktury.
- Nikt nie przychodzi i nie rzuca legitymacjami - mówi Arkadiusz Szymański, dyrektor biura posła Kłosowskiego w Opolu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?