Przejęli, wkroczyli, remontują

Katarzyna Kownacka
Samorząd Studencki PO w przerwie świąteczno - noworocznej remontował Hydrant. Powstanie tam klub studencki Graffiti.

Przez ostatnich kilka miesięcy budynek stał bezużytecznie. Byli właściciele zrezygnowali z lokalu z powodu braku koncesji na alkohol. Władze Politechniki zamierzały natomiast wyremontować pomieszczenie i przekształcić je w salę wykładową. Zaprotestował Samorząd Studencki.

- Politechnika nie ma klubu studenckiego z prawdziwego zdarzenia - mówi Karina Zawada, przewodnicząca samorządu.- Mamy nadzieję, że to właśnie będzie takie miejsce.
Graffiti, bo tak będzie się nazywał nowy klub studentów PO, ma być, jak sami mówią, powrotem do korzeni.
- Chcemy, żeby było to miejsce, w którym studenci studentom będą mogli przedstawiać to, czym się zajmują - planuje Karina.- Nasze zespoły muzyczne będą mogły tu właśnie grać, ludzie, którzy malują, rzeźbią znajdą miejsce, żeby wystawiać swoje prace - zapewnia.
Graffiti ma być otwarte na początku kilka razy w tygodniu. Samorząd planuje też możliwość wynajmu sali na prywatki, urodziny, imprezy.

Tuż po świętach ludzie z samorządu i przyjaciele - jak się określili - drapali ściany. Trzeba było zerwać stare dekoracje, wyrzucić niepotrzebne lub zniszczone części wyposażenia, wynieść nagromadzone śmieci.
- Robimy to sami, bo nie stać nas na wynajęcie ekip - wyjaśnia Karina. - Gdybyśmy zlecili remont w całości koszty wyniosłyby ok. 160 tys zł. Liczymy na to, że wykonanie części prac we własnym zakresie pozwoli zamknąć wydatki w 50 tysiącach - mówi Zawada.
Ściany pomieszczeń zdobią pyszne graffiti, które wykonali artyści - amatorzy, między innymi z Lublińca i Kędzierzyna - Koźle. Powstawały niemal dobę. Graficiarze robili to po kosztach farb i materiałów.
- Mamy okazję namalować coś pięknego - tłumaczy jeden z twórców wystroju klubu. - Graffiti to moja forma wyżycia się, pomnik, który mnie przetrwa. Zawsze robimy to nielegalnie, a potem borykamy się z problemami. Tu jedyną konsekwencją będzie obraz, który tworzymy.

Wkrótce do pomieszczeń mają wkroczyć ekipy remontowe, o które zatroszczy się Politechnika. Elektrycy muszą wymienić wszelkie instalacje, malarzy pomalują pozostałe ściany, stolarze wyremontują sufit i odnowią meble. Potem pozostanie już tylko wyposażyć klub w możliwie niedrogi, ale dobrej jakości sprzęt muzyczny.
- Władze naszej uczelni zapewniają, że możemy liczyć na pomoc z ich strony - zapewnia Karina.- Nie zdarzyło się nam jeszcze zadłużyć, więc zawsze w miarę możliwości nas wspierają.
- Docelowo klub studencki ma się znajdować w łączniku, który planujemy oddać do użytku za dwa lata - mówi prof. Grzegorz Gasiak, prorektor ds. studenckich PO.- Nie chcieliśmy więc wkładać dużych pieniędzy i przystaliśmy na taki plan zagospodarowania i remontu budynku.
Samorząd chce, by klub ruszył już w lutym. Termin ten zależy jednak od tempa prac i możliwości finansowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska