Przez dym z kominów Opolanie żyją rok krócej

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
29.01.2016 krakow   dym komin smogfot anna kaczmarz  / polska press
29.01.2016 krakow dym komin smogfot anna kaczmarz / polska press Anna Kaczmarz / Polska Press
Zatrważające dane: Tak źle jak u nas jest tylko w 4 miejscach w Europie. Co ósmy przypadek raka płuc w regionie jest spowodowany zapyleniem.

- Zimą bywają takiego wieczory, że w domu trzeba zamykać okna, bo niesie się nieprzyjemny i duszący zapach z dworu - narzeka Witosław Będkowski, mieszkaniec Zdzieszowic. - Sami urzędnicy coraz częściej alarmują, żeby nie wychodzić z domów w niektóre dni. Jak można było doprowadzić do tego, że mamy tak fatalne powietrze?

Najnowszy raport na temat zanieczyszczenia środowiska sporządziła Europejska Komisja Gospodarcza działająca przy ONZ. Dotyczy on całego kontynentu. I w tym kontekście wyniki powinny nas szczególnie niepokoić. Opolszczyzna należy bowiem do najbardziej zatrutych regionów w Europie. Tak źle jak u nas jest jeszcze tylko na Górnym Śląsku, w południowej Rumunii i na niewielkich obszarach na północy Włoch oraz Serbii. Według ekspertów EKG zanieczyszczenie powietrza pyłem PM 2.5 w naszym regionie i wyżej wymienionych statystycznie skraca życie przeciętnego mieszkańca o jeden rok.

Przykładowo w mocno uprzemysłowionych Niemczech zanieczyszczone powietrze zmniejsza żywotność przeciętnie o pół roku, a w Norwegii czy Szwecji problem jest marginalny. - Największy wpływ na zachorowalność na nowotwory płuc ma palenie papierosów, ale kolejną z przyczyn jest właśnie jakość powietrza, którym oddychamy - mówi lek. Zygmunt Konieczny, wojewódzki konsultant w dziedzinie pulmunologii.
Według danych organizacji Heal-Polska, która analizuje wpływ środowiska na zdrowie obywateli, aż 13 procent przypadków zachorowalności na raka płuc na Opolszczyźnie spowodowane jest nadmiernym zapyleniem atmosfery. Dla porównania w nadmorskim Koszalinie to tylko 3 procent, a w Gdańsku 5 procent. Rocznie na Opolszczyźnie na raka płuc umiera kilkaset osób.

Z tego wynika, że co najmniej kilkadziesiąt traci życie tylko dlatego, że oddycha złym powietrzem. Trzeba jednak pamiętać, że zapylone powietrze jest nie tylko przyczyną nowotworów płuc. Pył o średnicy 2,5 mikrometra dociera do pęcherzyków płucnych a nawet penetruje do naczyń krwionośnych, a stamtąd do krwiobiegu. Stąd jest szkodliwy zarówno dla układu oddechowego jak i układu krążenia. Pył tragicznie wpływa również na zdrowie kobiet ciężarnych oraz rozwijającego się płodu wad wrodzonych i powikłań przebiegu ciąży.

Samorządy zaczynają dbać o środowisko. Ale norm spalania nikt nie kontroluje - RAPORT w czwartek w "Nowej Trybuny Opolskiej".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska