Z powodu padającego deszczumecz nie stał na wysokim poziomie, ale trzymał kibiców w napięciu. Piłkarze obu drużyn wkładali w swoje poczynania sporo zaangażowania i poświęcenia, szczególnie ofiarnie i walecznie grali gospodarze, a zmobilizowało ich do tego ostatnie miejsce w II-ligowej tabeli. Już w 5. min strzelał głową Nikodem, jednak jego uderzenie było zbyt słabe. Miejscowi walczyli z rozmachem, ich grę "ciągnął" Bałuszyński, który sprawiał defensywie Zagłębia sporo kłopotu. Po jego szybkim rajdzie w 14. min został on sfaulowany przed polem karnym, a rzut wolny wykonywał Nikodem. Po jego silnym uderzeniu mokra piłka otarła się o jednego z piłkarzy Zagłębia i wpadła do siatki.
Gospodarze poszli "za ciosem" i groźnie atakowali. Po zagraniu Kłody piłkę otrzymał Pilch, był w dobrej sytuacji, ale spóźnił się ze strzałem. W drużynie Zagłębia dobrze grał Adamczyk i z jego strony groziło bramce miejscowych największe niebezpieczeństwo. Dwukrotnie strzelał on minimalnie obok słupka. W 41. min rzut wolny zza linii pola karnego wykonywał Jasiński, w charakterystyczny dla siebie sposób kąśliwie "zakręcił" futbolówkę i kiedy wydawało się, że zmierza ona nieuchronnie w okienko, efektowną paradą popisał się Stanek. Otrzymał za nią zasłużone brawa.
Po przerwie gra przenosiła się raz pod jedną, raz pod drugą bramkę. W 50. min Warzecha pięknie obronił uderzenie Adamczyka, za chwilę Włókniarz wykonywał trzy kornery z rzędu, ale bez efektów. Gospodarze nadal atakowali, grali zadziornie i szkoda, że kilka ich pomysłowych akcji nie zostało udokumentowanych cyfrowo. Najpierw uderzenie Pilcha z największym trudem obronił Stanek, potem Pilch sprytnie zagrał do Sosny, który posłał piłkę tuż obok słupka. Strzelał jeszcze Kłoda, ale piłka poszybowała nad poprzeczką, a w 76. min dokładnie centrował Jasiński. Do piłki najszybciej wyskoczył Pilch, przejął ją na głowę, jednak minimalnie chybił.
W końcówce spotkania zrobiło się bardzo nerwowo, goście szukali szansy w szybkich kontrach, przejęli inicjatywę i na przedpolu bramki Warzechy było kilkakrotnie bardzo niebezpiecznie, ale ten nie pozwolił się zaskoczyć. Dobrze grała też defensywa kietrzańskiej drużyny, a szczególnie skutecznie spisywał się Jermakowicz. Dzielnie walczył on pod swoją bramką, a wcześniej udanie włączał się do akcji ofensywnych swego zespołu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?