Islandzka gospodarka przed śmiercią miała ostatnie życzenie - by rozsypać jej prochy nad całą Europą.
To jeden z żartów, który publikuje gazeta.
Tradycyjnie w dowcipach pojawia się również kelner, tym razem wezwany do pyłu wulkanicznego w zupie. Niewzruszony odpowiada, że to nic dziwnego. W końcu restauracja znajduje się w strefie zamkniętej dla lotów.
W innym dowcipie mężczyzna budzi się w domu, w całości pokrytym pyłem, a wokół rozlega się nieprzyjemny zapach siarki. To nic nowego, w końcu od 20 lat jego wybranką jest kobieta niezbyt skora do sprzątania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?