Pytania o Pomnik Wdzięczności z Głogówka

Radziecka czerwona gwiazda na głównej alei parku w Głogówku, to jeden z ostatnich w wojewodztwie "pomników wdzięczności". Powszechnie stawiano je po wojnie i równie powszechnie usuwano w latach 90.

- Żołnierzy radzieckich, poległych w czasie wojny, należy czcić na cmentarzach - uważa Dariusz Kolbek, radny powiatowy PiS - Takie "pomniki wdzięczności", to symbol systemu, który przez 50 lat gnębił Polskę. Systemu, który walczył z Bogiem, Kościołem, nie pozwalał nam mówić o swojej historii. Ten system przynieśli nam na bagnetach żołnierze Armii Czerwonej, gwałcąc, rabując i mordując. Do dziś można o tym usłyszeć od mieszkańców śląskich wiosek. Uważam, że ten pomnik powinien zostać zlikwidowany.

Radny Kolbek jeszcze nie składał w tej sprawie żadnego wniosku, ale zapowiada, że zrobi to na sesji, kiedy omawiana będzie sprawa pomników. - Żaden oficjalny wniosek w tej sprawie do urzędu nie wpłynął. Spotkałem się tylko z sugestią, że pomnik jest w złym stanie technicznym i można by go przenieść, ale bez wskazania nowej lokalizacji - mówi burmistrz Andrzej Kałamarz.

- Moim zdaniem pomnik powinien zostać, ale czekam na argumenty jego przeciwników. Jestem za tym, żeby dbać o każde miejsce pamięci. Przygotowujemy projekt modernizacji parku miejskiego. Przy tej okazji można by zabezpieczyć i ten pomnik. Zdaniem Dragomira Rudego, historyka z Głogówka, pod pomnikiem nie ma grobów żołnierzy radzieckich. Po froncie wszystkich poległych przewieziono na cmentarz do Kędzierzyna.

- Walki o Głogówek były bardzo zacięte - opowiada Dragomir Rudy. - Rosjan mogło zginąć nawet 200. Wiem od świadków, że wśród poległych zdarzały się nazwiska brzmiące po polsku. Być może wśród poległych byli nasi rodacy, którzy wstąpili do Armii Czerwonej, żeby się wyrwać z Syberii? Jestem za tym, aby pomnik pozostawić!