Radni Opola zamkną cukiernię Ptyś?

Redakcja
Dziś cukiernia Ptyś sprzedawała torty i ciasta, a jej pracownicy nie wiedzieli nawet, że o jej przyszłym losie muszą zdecydować radni miejscy. Wynik głosowania podamy jutro na portalu nto.pl.
Dziś cukiernia Ptyś sprzedawała torty i ciasta, a jej pracownicy nie wiedzieli nawet, że o jej przyszłym losie muszą zdecydować radni miejscy. Wynik głosowania podamy jutro na portalu nto.pl. Paweł Stauffer
Od 36 lat opolanie kupują torty i ciasta w cukierni Ptyś. Ale aby dalej mogli to robić, potrzebna jest uchwała rady miasta. Tymczasem radni wcale nie są jednomyślni.

Ptyś to cukiernia spółdzielni Społem. Lokal nie jest duży, ale ma sporą tradycję, bo na ulicy Krakowskiej działa już od 36 lat. To na tyle długo, że niektórym opolanom trudno sobie wyobrazić główny deptak w mieście bez tej cukierni.

- Stale pojawiają się nowe, pewnie ładniejsze lokale, ale ja torty kupuję zawsze w Ptysiu, są nie tylko smaczne, ale i w przystępnej cenie - mówi pani Katarzyna, która dziś była jednym z klientów cukierni.

O przyszłym losie dawnej cukierni zdecydować ma teraz nie wybór klienta, ale nasi radni.

Na czwartkowej sesji będą obradować nad uchwałą o bezprzetargowym wynajęciu lokalu. Okazuje się bowiem, że 30 września wygasa umowa pomiędzy miastem a spółdzielnią Społem.

- Dlatego firma poprosiła urząd miasta o ponowne wynajęcia pomieszczeń już na czas nieokreślony - opowiada Zofia Lachowicz, naczelnik wydziału lokalowego w urzędzie miasta.

Prezydent zaproponował radnym takie rozwiązanie, zastrzegł jednak, że umowa ze Społem będzie zawarta nie na czas nieokreślony, lecz na pięć lat.

- Decyzja jest tylko i wyłącznie w rękach radnych, bo bez ich zgody nowej umowy ze Społem nie będzie nam wolno podpisać - podkreśla Zofia Lachowicz.

Ale na razie wśród radnych jednomyślności nie ma. Wczoraj wiceprzewodniczący rady Marcin Ociepa (Razem dla Opola) rozesłał mediom komunikat, w którym zapowiedział, że jego klub (troje radnych) będzie głosował przeciwko uchwale.

- Ona dyskryminuje pozostałych przedsiębiorców i to nie tylko w Opolu, którzy potencjalnie mogliby być zainteresowani najmem lokalu w centrum miasta - tłumaczy Marcin Ociepa. - Co więcej, jej podjęcie oznacza także automatyczną rezygnację z potencjalnie większych wpływów do kasy miasta. Lokal znajduje się w doskonałej lokalizacji, na którą z pewnością znajdą się chętni - przekonuje wiceprzewodniczący rady.

RdO wspólnie z Platformą Obywatelską rządzi radą miasta, ale akurat w przypadku cukierni o wspólne stanowisko będzie bardzo trudno.

- Nie za bardzo rozumiem, o co panu Marcinowi chodzi, może zatruł się kiedyś czymś w Ptysiu? - zastanawia się Zbigniew Kubalańca, przewodniczący klubu radnych PO. - My jesteśmy za bezprzetargowym wynajęciem lokalu, bo nie mamy wątpliwości, że ta cukiernia jest ważna dla wielu opolan i nie widzimy sensu, dla którego mielibyśmy ją zamykać. Najemca nie tylko regularnie płaci czynsz, ale także jest stąd i tu płaci podatki.

- Powinniśmy wspierać takie firmy i szanować tradycję, którą stworzyły. Nie wszystko można przeliczać na pieniądze - podkreśla radny Kubalańca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska