Chudomięt jest miejskim radnym już trzecią kadencję, przez wiele lat należał do Platformy Obywatelskiej. Obecnie jest bezpartyjny.
Z powodu swoich wyrazistych poglądów, których nigdy nie boi się artykułować publicznie, ma wielu zwolenników, ale i dużo zajadłych przeciwników.
W środę, gdy szedł z żoną na spacer, zaczepiło go dwóch mężczyzn.
- Zaczęli mnie obrażać, grozili mi - opowiada Chudomięt. Jego zdaniem podłożem ataku były jego poglądy polityczne i fakt, że pracuje w samorządzie.
- Jeden z mężczyzn podbiegł do mnie i z całej siły uderzył mnie w nos - opowiada Chudomięt. - Wtedy zacząłem się bronić, wówczas podbiegł drugi z napastników.
Bójka trwała dłuższą chwilę, napastnicy próbowali przewrócić ofiarę na ziemię. Radny musiał bronić nie tylko siebie, ale i swoją żonę, której napastnicy też grozili.
Żona Chudomięta zadzwoniła na policję. Napastnicy uciekli, gdy usłyszeli jej wezwania o pomoc. Na miejsce przyjechała też karetka. Mocno poobijany radny został zabrany do szpitala. Miał problem z utrzymaniem równowagi, ma złamany nos.
Policja szybko ustaliła napastników, zostali już zatrzymani, Chudomięt mówi, że ich zna, ponieważ mieszkają niedaleko bloku, w którym mieszka. Twierdzi, ze już wcześniej mu grozili.
- Będę się domagał surowego ukarania tych ludzi. To był atak na funkcjonariusza publicznego - podkreśla Grzegorz Chudomięt.
To kolejny atak na radnego, choć pierwszy tak brutalny. Niedawno Andrzejowi Kopciowi z PO popisano obraźliwymi hasłami samochód.
W tej kadencji kędzierzyńsko-kozielskiego samorządu atmosfera jest wyjątkowo napięta.
Więcej o tej bulwersującej sprawie w piątkowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?