PKN Orlen i Grupa Azoty rozpoczęły negocjacje w sprawie przejęcia puławskich zakładów.
- Chcemy i musimy być stabilni na rynku w tych trudnych czasach. I trzeba to robić poprzez konsolidację poszczególnych branż – tłumaczył na konferencji praswoej prezes PKN Orlen Daniel Obajtek.
Od momentu wybuchu wojny na Ukrainie spółka z Puław zmaga się z problemami wynikającymi z zawirować na rynku surowcowym. Rekordowo wysokie ceny gazu spowodowały już w ubiegłym roku m.in. znaczne ograniczenie produkcji. To przełożyło się na sytuację finansową spółki, która w pierwszym kwartale 2023 roku odnotowała ponad 550 mln zł straty.
Przejęcie Puław przez Orlen miałoby być "misją ratunkową i biznesową" - jak nazwał to obrazowo Daniel Obajtek. Wątpliwości w tej sprawie ma radny sejmiku opolskiego z Platformy Obywatelskiej Robert Węgrzyn.
- Pojawiły się takie komentarze, ze strony niektórych menedżerów, że przejęcie Puław przez Orlen to koniec grupy. A najbardziej narażony na zawirowania rynkowe będzie właśnie zakład w Kędzierzynie - mówił na konferencji prasowej radny Węgrzyn.
Władze Grupy Azoty zapewniają jednak, że zagrożeń dla koncernu jak i poszczególnych spółek nie będzie.
- Żebyśmy w ogóle mogli rozmawiać o tym, czy do takiej transakcji dojdzie, muszą być przygotowane rozmaite analizy - mówił w rozmowie z TVP3 Opole wiceprezes grupy Marek Wadowski.
Radny Węgrzyn twierdzi, iż realnym jest, że po ewentualnym przejęciu Puław przez Orlenu spółki grupy zaczną ze sobą konkurować. Wiceprezes Wadowski zapewnia z kolei, że wszystkie tego typu zagrożenia także będą przedmiotem analiz.
- Grupy Azoty musi być pod każdym względem zabezpieczona - powiedział.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?