Raj dla kajakarzy i rowerzystów

Gdyby jacyś turyści chcieli już przyjechać na wczasy, żeby popływać kajakami po Małej Panwi, najprawdopodobniej zamieszkaliby w Staniszczach Małych. Znajduje się tam pierwsze i jak na razie jedyne gospodarstwo agroturystyczne, które w tej okolicy chce zarabiać na kajakarzach. Jego właściciel Grzegorz Hajduk, tak przerobił własny dom, że jedną część ma dla siebie, a drugą udostępnia turystom.

- Na pewno nie jest to żyła złota, ale liczę, że z czasem interes się rozkręci - mówi Hajduk. - Dużo zainwestowałem w ogród i zakup kajaków.

Grzegorz Hajduk liczy, że gospodarstwo będzie na siebie zarabiać, gdy w okolicy ruszy Centrum Turystyczne „Dolina Małej Panwi”.

Zobacz: Opinia Mariusza Stachowskiego, burmistrza Zawadzkiego

W ciągu dwóch lat trzy gminy położone nad rzeką planują zainwestować w turystykę 16 mln zł, z czego 10 mln zł otrzymają z Unii Europejskiej.

Pierwsi turyści powoli przekonują się do tych malowniczych okolic. Hajduk regularnie organizuje spływy dla grupy przedsiębiorców ze Śląska. Przyjeżdżają i przyjemny odpoczynek łączą z pożytecznym załatwianiem interesów.

Druga grupa turystów to rodziny przyjeżdżające z dziećmi na weekend. Tutejsze tereny są bardzo malownicze. To prawdziwy raj dla rowerzystów i kajakarzy.

Tereny rzeczywiście są bogate przyrodniczo. Tak bardzo, że w pewnym momencie nie wiadomo było, czy centrum turystyczne w ogóle będzie mogło powstać. Obszary są chronione programem Natura 2000 i osiedlił się na nich chroniony bóbr. Ostatecznie gminom udało się jednak projekt przeforsować.

Zakłada on budowę 40 kilometrów ścieżek rowerowych przez najciekawsze zakątki lasów. Powstanie przy nich 27 miejsc odpoczynku z ławkami, stolikami i deszczochronami.

Raj dla kajakarzy

Na kajakarzy będzie natomiast czekać 8 przystani, z których będzie można rozpocząć i zakończyć spływ. Sprzęt będą mogli wypożyczyć w budynku kinoteatru w Zawadzkiem, który zaplanowano do remontu.

Krzysztof Krawczyk, prezes gliwickiego klubu kajakowego mówi, że to sport nietrudny i niedrogi.

-  Wypożyczenie sprzętu kosztuje nieco ponad 20 zł - mówi Krawczyk. - Woda w rzece jest natomiast czysta, a nurt na tyle spokojny, że mogą tutaj pływać nawet amatorzy - przekonuje Krawczyk.

Na organizowanych przez gliwicki klub coroczny spływ przyjeżdża około 200 osób.

Na razie amatorzy wodnych sportów, którzy pływają po Małej Panwi, muszą jednak uważać na „niespodzianki”, jakie czyhają pod wodą. W okolicy Fosowskiego można np. uszkodzić kajak o metalowe pręty.

- Takie miejsca oczywiście będziemy eliminować i porządkować - zapewnia Konrad Wacławczyk z urzędu w Kolonowskiem. - Turyści będą mogli bezpiecznie przepłynąć cały odcinek od Zawadzkiego do Ozimka.

Planowany termin przygotowania całej infrastruktury to listopad 2011 r.