Reklama futsalu w meczu Dremana Opole-Komprachcice i Clearexu Chorzów o Puchar Polski

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
W sobotę Dreman zagrał w białych koszulkach, Clearex w czarnych... a w środę już na odwrót. W obu meczach jednak lepsi byli goście.
W sobotę Dreman zagrał w białych koszulkach, Clearex w czarnych... a w środę już na odwrót. W obu meczach jednak lepsi byli goście. Wiktor Gumiński
Nie będzie futsalistów Dremana Opole-Komprachcice w ćwierćfinale Pucharu Polski. Nasz zespół ze zmaganiami pożegnał się jednak z honorem i po wielkich emocjach do ostatnich sekund.

Podopieczni Jarosława Patałucha podejmowali bowiem faworyzowany Clearex Chorzów. Ten sam team z którym cztery dni wcześniej walczyli w lidze i mogli wygrać, a jednak nie zachowali należytej koncentracji w samej końcówce ulegając 2-4. Tym razem to oni z reguły gonili wynik i polegli 3-5.

W pierwszej połowie była walka, sytuacje bramkowe, parady bramkarzy, ale piłka nie zatrzepotała w siatce ani razu i chyba nikt nie mógł przewidzieć tego co stanie się po zmianie stron. To co bowiem działo się pomiędzy 25 a 34 minutą spotkania było niesamowitą reklamą futsalu. Proszę sobie wyobrazić, że to właśnie w tym czasie zanotowano siedem z ośmiu trafień w tym pojedynku.

Worek z golami otworzył reprezentacyjny napastnik gości Sebastian Leszczak, pewnie egzekwując rzut karny. Gdy z kolei niebawem Sebastian Brocki kapitalnie przymierzył z rzutu wolnego wydawało się, że chorzowianie przejmą już kontrolę nad wydarzeniami.

Miejscowi okazali się niezrażeni tym i nie mieli zamiaru odpuszczać. Najpierw jednak - w sobie wiadomy sposób - dwóch świetnych okazji w tej samej akcji nie wykorzystał Nuno Chuva… po czym do gry Dremana przywrócił Mateusz Suchodolski i karuzela z bramkami rozkręciła się na dobre, bo te padały praktycznie co akcja. Jakby tego było mało niemalże wszystkie były przynajmniej bardzo ładne.

Gdy na trafienie „Suchego” odpowiedział Brocki to jeszcze szybciej ripostę na to znalazł Wadym Iwanow, po czym dłużny nie był Adam Wędzony. Nieco więcej trzeba było poczekać na Nuno Chuvę i gola kontaktowego numer trzy u miejscowych, ale i on miał miejsce niebawem. Tak dla ścisłości, gdyby ktoś się pogubił, to spieszymy z wyjaśnieniem: faktycznie, na przestrzeni blisko 300 sekund padło pięć bramek!

To wszystko też wcale nie oznacza, że obaj golkiperzy tylko biernie się przyglądali temu co działo się wokół nich. Co to, to nie. Obaj uwijali się jak w ukropie i często byli nagradzani brawami przez kolegów ze swoich drużyn. Nawet w tym opisywanym tu fragmencie meczu.

Niemniej z biegiem czasu już nasi futsaliści ryzykowali już coraz bardziej, ale wyrównanie nie nadchodziło. W dodatku tuż przed końcem zostali skarceni trafieniem do pustej bramki, gdy Patałuch zamiast Dawida Lacha do boju posłał kolejnego gracza z pola. Ku ich rozpaczy celnym strzałem przez całe boisko popisał się Krzysztof Salisz.

WIĘCEJ INFORMACJI WKRÓTCE

Dreman Opole Komprachcice - Clearex Chorzów 2-4 (2-1)
Bramki:
Suchodolski, Iwanow, Nuno Chuva.
Dreman: Lach - Grigorescu, Karnatowski, Iwanow, Grzywa, Suchodolski, Fil, Chuva, Kilian, Fernandes, Vinicius, Elsner.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska