Kłopoty pani Ludwiki zaczęły się wiosną, kiedy na jej ulicy pojawił się ciężki sprzęt. Remont ulicy Ozimskiej i tzw. Ozimskiej-bis związany był z budową hipermarketu Tesco.
- Tuż obok domu, który pochodzi z lat 30. ubiegłego wieku, zaczęły pracować ciężkie spychacze, walce i koparki - opowiada pani Ludwika. - Maszyny wywołały drgania, od których zaczęły pękać ściany, wybrzuszyła się podłoga.
Opolanka zaalarmowała urząd miasta i w kwietniu w jej mieszkaniu pojawili się pracownicy nadzoru budowlanego.
- Potwierdzili spękania, a ja w maju dostarczyłam oświadczenia m.in. firmy, która rok temu malowała mieszkanie, że pęknięć wcześniej nie było - mówi kobieta. - I co? Do tej pory nie dzieje się nic.
- Opóźnienie było spowodowane urlopami. Ale jeszcze dziś wysłaliśmy do pani Ludwiki postanowienie - tłumaczy Mirosław Domański, inspektor nadzoru budowlanego w Opolu. - Konieczne będzie wykonanie ekspertyzy tego budynku, za którą będzie musiała zapłacić właścicielka. Jeśli winny jest inwestor, odszkodowania będzie mogła dochodzić tylko w sądzie. Dlatego warto, by już teraz zwróciła się do inwestora, który odpowiada za przebudowę ulicy.
- Nie dotarły do nas żadne informacje na ten temat. Jeśli tak się stanie, sprawdzimy sprawę dokładnie - zapowiada Przemysław Skory, rzecznik firmy Tesco.
- Jeżeli szkody powstały w czasie prac z naszej winy, firma poniesie odpowiedzialność. Oczywiście, muszą potwierdzić to eksperci - mówi Radosław Botuliński z firmy PRDiM w Kędzierzynie Koźlu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?