Rodzice protestują przeciwko zamknięciu szkoły

fot. Sławomir Mielnik
Rodzice zapowiedzieli, że nie pozwolą zamknąć szkoły. - Do nowej siedziby nasze dzieci będą miały za daleko - przekonywała Katarzyna Gajewska (na pierwszym planie), mama jednego z uczniów.
Rodzice zapowiedzieli, że nie pozwolą zamknąć szkoły. - Do nowej siedziby nasze dzieci będą miały za daleko - przekonywała Katarzyna Gajewska (na pierwszym planie), mama jednego z uczniów. fot. Sławomir Mielnik
Rodzice nie zgadzają się na zamknięcie podstawowki nr 2 w Niemodlinie. - Niech gmina nie szuka oszczędności kosztem naszych dzieci - mówią.

Rodziców zaniepokoił plan reorganizacji szkół, do którego przymierzają się władze gminy Niemodlin.

Zmiany mają dotyczyć szkoły podstawowej nr 2. Włodarze planują jej likwidację i połączenie z podstawówką nr 1 albo przeniesienie wszystkich uczniów "dwójki" do jednego budynku.

Teraz dzieci z PSP 2 mają zajęcia w trzech osobnych budynkach przy ul. Szkolnej. W jednym uczą się klasy 0-III, w drugim IV-VI, a w trzecim jest sala gimnastyczna, gdzie uczniowie mają wf.

- Jedna z koncepcji zakłada przeniesienie klas 0-III do budynku, gdzie uczą się dzieci z klas IV-VI - wyjaśnia Mirosław Stankiewicz, burmistrz Niemodlina. - Dzięki temu nie będziemy musieli utrzymywać obu obiektów.

Ostry protest rodziców wzbudził jednak drugi z pomysłów. On bowiem zakłada likwidację PSP nr 2 i połączenie jej z "jedynką". - Klasy O-III zostałyby w dotychczasowym budynku, który zostałby filią PSP nr 1 - tłumaczy burmistrz. - Ale uczniowie klas IV-VI uczyliby sie już w "jedynce", przy ul. Reymonta.

- Czyli na drugim końcu miasta - denerwuje się Katarzyna Gajewska, mama jednego z uczniów - Czwartoklasiści to przecież jeszcze dzieci. Są za mali, żeby przechodzić przez ruchliwe ulice.

- To zaledwie 1000 metrów - ripostuje burmistrz - Zatrudnilibyśmy ludzi, którzy przeprowadzaliby dzieci przez jezdnię.

Ale rodziców taki argument nie przekonuje.
- "Dwójka" to szkoła z tradycjami - mówi pani Agnieszka, jedna z protestujących mam. - Budowali ją jeszcze nasi dziadkowie, uczyli się tam nasi rodzice. Po co zmieniać to, co jest dobre?
Rodzicom nie podoba się też to, że gmina przymierza się do wynajęcia Liceum Zawodowemu sali gimnastycznej należącej do "dwójki".

- Nie chcemy, aby nasze maluchy ćwiczyły na jednej sali z prawie dorosłą młodzieżą - mówi w imieniu rodziców Katarzyna Gajewska - To kolejny kiepski pomysł.

Ale burmistrz i na to ma argument. -Jeśli uczniowie Liceum Zawodowego będą mieć tam zajęcia to w innych godzinach niż maluchy - mówi.

Zdaniem Stankiewicza obawy rodziców są przedwczesne. Na razie to tylko plany. Ich przeprowadzenie zależy w dużej mierze od tego, czy starostwo opolskie przejmie gminne gimnazjum im. Osieckiej.

Wówczas gimnazjaliści uczyć się będą w Zespole Szkół przy ul. Opolskiej a podstawówka nr 1 (gdzie teraz swoją siedzibę ma gimnazjum) zyska dodatkowe pomieszczenia dla uczniów z "dwójki".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska