Rodzina na swoim. Mieszkańcy Opolszczyzny chętnie korzystają z rządowego programu

Artur  Janowski
Artur Janowski
Karolina Job z Kędzierzyna Koźla myśli o kupnie mieszkania. - Program „Rodzina na swoim” to ciekawa propozycja dla młodych ludzi - ocenia.
Karolina Job z Kędzierzyna Koźla myśli o kupnie mieszkania. - Program „Rodzina na swoim” to ciekawa propozycja dla młodych ludzi - ocenia.
Dane Banku Gospodarstwa Krajowego, odpowiadającego za program, nie pozostawiają co do tego wątpliwości.

Tylko w październiku zarejestrowano na Opolszczyźnie 383 kredyty, podczas gdy przez 9 poprzednich miesięcy sprzedano 551.

- Opolszczyzna obok Gorzowa Wielkopolskiego, Torunia i Bydgoszczy stała się jednym z liderów programu - przyznaje Halina Kochalska, analityk firm Gold Finance, zajmującej się doradztwem na rynku kredytowym. - Wpłynęło na to kilka czynników. Po pierwsze spadek cen nieruchomości oferowanych przez deweloperów, po drugie podwyższenie limitu cen mieszkań kwalifikowanych do programu. W III kwartale wynosił on 5215 zł, a w IV już 5863,9 zł.

O kredyt z programu "Rodzina na swoim", gwarantujący finansowanie przez państwo połowy odsetek przez pierwszych 8 lat spłacania rat, może zabiegać małżeństwo lub osoba samotnie wychowująca dziecko, pod warunkiem, że nie są właścicielami ani współwłaścicielami nieruchomości. Kredytowany jest zakup mieszkania, którego maksymalna powierzchnia nie przekracza 75 m kw. (dopłaty są tylko dla 50 m kw.) oraz dom, którego powierzchnia użytkowa nie przekracza 140 m kw. (dopłaty są tylko dla 70 m kw.).

Przedstawiciele opolskich biur nieruchomości nie są zaskoczeni danymi z BGK.
- W ostatnich miesiącach sprzedaje się bardzo dużo nowych mieszkań - przyznaje Brygida Jakimiak, właścicielka biura BAJ. - Szczególnie często korzystają z programu młode małżeństwa. Dzięki niemu mają bowiem na początku spory oddech finansowy. Mogą np. za zaoszczędzone pieniądze meblować mieszkanie.

W jej ocenie dobre wyniki rządowego programu wynikają również z odbicia się całego rynku nieruchomości.
Podobnego zdania jest Bartosz Borski, specjalista ds. sprzedaży w biurze nieruchomości Investdom.

- Banki znacznie chętniej udzielają kredytów hipotecznych, to widać nawet w tym, że znów zaczęły je reklamować - zwraca uwagę Borski. - Jest jeszcze jeden powód. Od stycznia może być trudniej uzyskać kredyt z rządową dopłatą, bo kryteria mają ulec zaostrzeniu. Myślę, że wiele osób bierze to mocno pod uwagę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska