Rumun gnał autostradą 200 km/h, zaraz potem wpadł... pasażer auta

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Policjanci ruchu drogowego z Brzegu zatrzymali na autostradzie audi, które gnało 200 km/h. Potem za kierownicę wsiadł mężczyzna, który do tej pory siedział na miejscu pasażera. Za chwilę i on został zatrzymany.

Policjanci ruchu drogowego z Brzegu zatrzymali na autostradzie audi, które gnało 200 km/h. Za kierownicą siedział 35-letni Rumun. Policjanci dali mu 500 złotowy mandat.

Po zakończeniu kontroli, za kierownicą usiadł 25-latek, który do tej pory siedział na miejscu pasażera. Po kilku kilometrach policjanci ponownie zatrzymali audi.

25-latek stwarzał zagrożenie na drodze, zmieniając pasy ruchu bez sygnalizowania tego manewru. Dodatkowo nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. 25-latek został ukarany 200 złotowym mandatem.

- Jazda z tak dużymi prędkościami jest niezwykle niebezpieczna, podobnie jak brak sygnalizowania manewru zmiany pasa ruchu, zwłaszcza na autostradzie, gdzie prędkości, z jakimi poruszają się kierowcy są znacznie wyższe niż na pozostałych drogach - mówi Karol Brandys z opolskiej policji. - Niektórzy celowo próbują, zajeżdżając drogę innym kierowcom, by zmusić ich do zatrzymania. Później wyłudzają od swoich „ofiar” pieniądze na paliwo oferując w zamian „złotą” biżuterię, która okazuje się bezwartościowym kawałkiem metalu.

Policjanci radzą, jeśli widzimy na drodze agresywnie zachowujących się kierowców, bądźmy szczególnie ostrożni i natychmiast dzwońmy na numer alarmowy 112 lub 997. Nigdy też nie przyjmujmy oferowanej rzekomej biżuterii w zamian za udzieloną pożyczkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska