Ruszyła Stajenka, czyli dodatkowy dom Barki na zimę. Żeby tu zamieszkać, bezdomni muszą zdecydować się na odwyk alkoholowy

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
- Bezdomni mogą liczyć w "Stajence" na pomoc, ale muszą zaakceptować obowiązujące tutaj zasady - mówi Witold Janus, lider domu.
- Bezdomni mogą liczyć w "Stajence" na pomoc, ale muszą zaakceptować obowiązujące tutaj zasady - mówi Witold Janus, lider domu. Radosław Dimitrow
Pod Strzelcami Opolskimi ruszyła „Stajenka” - jest to miejsce, w którym bezdomni będą mogli znaleźć schronienie na czas zimy. Stowarzyszenie „Barka” przygotowało 19 miejsc. Bezdomni, którzy chcą tutaj zamieszkać, muszą przestrzegać określonych zasad.

Tymczasowy dom zwany „Stajenką”, który działa w Kaczorowni pod Strzelcami Opolskimi, zaczął przyjmować potrzebujących wraz z nastaniem mrozów. Już zgłosiło się do niego 6 osób.

Bezdomni dostają tuta m.in.:

  • pokój z łóżkiem,
  • wyżywienie,
  • dostęp do części wspólnych, takich jak kuchnia, łazienki i toalety.

Bezdomni, którzy tutaj trafią, muszą zaakceptować obowiązujące w „Barce” zasady. Pracują na rzecz innych domowników, np. pomagając w kuchni lub odśnieżając. Nie mogą przy tym stosować agresji, używać substancji psychoaktywnych ani alkoholu.

- Nie chcemy być tylko przechowalnią na zimę, chcemy być miejscem, które pomoże osobom uzależnionym zmienić coś w swoim życiu na lepsze - mówi ks. Józef Krawic, założyciel „Barki”. - Dlatego wobec osób, które nadużywały alkoholu, wprowadziliśmy zasadę, że mają 3 tygodnie na załatwienie sobie terminu terapii odwykowej. W przeciwnym razie muszą opuścić dom.

Ksiądz Krawiec dodaje, że podjął decyzję o wprowadzeniu takiej zasady po wieloletnich obserwacjach osób bezdomnych. Spora część z nich zgłaszała się tylko na zimę, a gdy mrozy ustawały, powracali do życia na ulicy i picia - w efekcie tego z każdym rokiem wracali do „Barki” w coraz gorszym stanie.

Ze Stajenki do Barki. Od życia na ulicy do samodzielności

Bezdomni, którzy przejdą terapię odwykową, będą mogli przenieść się z tymczasowej „Stajenki” do głównego domu „Barki”. Mogą wtedy podjąć zatrudnienie na zewnątrz, a z czasem stopniowo się usamodzielniać (pod warunkiem zachowania trzeźwości).

Taką drogę przebył chociażby Witold Janus, który dziś jest liderem domu.

- Na ulicy spędziłem około 15 lat, tułając się po różnych miejscach - wspomina pan Witold. - Do „Stajenki” przywiózł mnie znajomy. Początkowo nawet nie przypuszczałem, że tu zostanę, a mieszkam już w „Barce” 7 lat.

Na podobny scenariusz liczy Dawid, który jest już w trakcie terapii odwykowej.

- Chcę rozpocząć pracę zaraz po zakończeniu terapii - tłumaczy pan Dawid. - Mam trzy oferty pracy, więc będę miał co robić. Wszystko jest na dobrej drodze.

Poza domem „Stajenki”, Stowarzyszenie Pomocy Wzajemnej „Barka” prowadzi także przytulisko w Strzelcach Opolskich przy ul. Marka Prawego. To miejsce, do którego bezdomni mogą zgłosić się np. po posiłek lub ciepłe ubrania. Oba miejsca będą czynne do wiosny.

Lokalizacja Barki:

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska