Rynek pracy. Instytucje publiczne niechętnie zatrudniają niepełnosprawnych

Fot. Sławomir Mielnik
Niepełnosprawni Eugeniusz Zieliński i Marek Pałasz pracują jako ochroniarze w opolskim Urzędzie Miasta.
Niepełnosprawni Eugeniusz Zieliński i Marek Pałasz pracują jako ochroniarze w opolskim Urzędzie Miasta. Fot. Sławomir Mielnik
Co najmniej 6 procent zatrudnionych w każdym urzędzie powinni stanowić niepełnosprawni. Ale prawie nikomu nie udaje się wykonać tego wymogu ustawy o rehabilitacji. Zyskuje na tym tylko PFRON, bo zarabia spore pieniądze.

Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, jak urzędy i inne instytucje publiczne radzą sobie z realizacją wymogu zatrudniania minimum 6 procent personelu z orzeczeniami o niepełnosprawności.

Okazało się, że jest z tym dramatycznie źle. Prawie żadnej z 46 kontrolowanych instytucji - od ministerstw i urzędów centralnych po siedziby władz gmin - nie udało się wypełnić zapisu ustawy o rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Opolszczyzna nie jest tu wyjątkiem.

Urzędnicy tłumaczą, że 6-procentowy próg to martwy zapis. - Pracuje u nas czworo niepełnosprawnych, którzy stanowią 4,4 procent ogółu zatrudnionych - informuje Monika Kluf, rzeczniczka Starostwa Powiatowego w Kluczborku. - Ze względu na fakt, że nie wypełniamy wymogu 6 procent, musimy odprowadzać rocznie 21 tys. zł składki do PFRON-u.

Absurd przepisów polega na tym, że niezależnie, czy w starostwie pracowałby 1 proc. niepełnosprawnych czy 5,99 proc. - "karna" składka i tak wynosiłaby 21 tys. zł.

- A to na pewno nie motywuje starostów do dawania preferencji przy zatrudnianiu osobom z orzeczeniami o niepełnosprawności - zauważa Monika Kluf.

A poza tym składkę można zminimalizować. - U nas niepełnosprawni stanowią 4,17 proc. pracowników. Miesięczna składka do PFRON za brakujące 1,83 proc. w ostatnim miesiącu wyniosła jednak tylko 600 zł - mówi Adam Lecibil, rzecznik starostwa w Kędzierzynie-Koźlu.

- Mamy 80-procentową bonifikatę, gdyż część zleceń realizują dla nas firmy zatrudniające niepełnosprawnych, a więc mimo że nie zatrudniamy ich u siebie, pośrednio dajemy im pracę. Dzięki temu PFRON znacząco obniża nam składkę.

Także opolski Urząd Wojewódzki nie spełnia zapisanego w ustawie o rehabilitacji niepełnosprawnych wymogu, wedle którego 6 procent pracowników powinny stanowić osoby niepełnosprawne.

Aktualnie urząd zatrudnia 12 osób niepełnosprawnych, co stanowi 3,9 proc. Najwięcej z nich pracuje na stanowiskach samodzielnych w służbie cywilnej - 5 osób.

W związku z niewypełnianiem wymogu ustawy urząd wojewódzki w 2009 roku wpłacił na PFRON w ponad 81,5 tys. zł.
Urząd marszałkowski zatrudnia obecnie 11 niepełnosprawnych.

- Powinniśmy zatrudniać ich 30, brakuje zatem 19 osób - oblicza Jolanta Kawecka, rzeczniczka urzędu. Niepełnosprawni stanowią 2,2 procent zatrudnionych w urzędzie marszałkowskim. Za niewywiązanie się z ustawowego progu 6 procent instytucja ta płaci do PFRON 19 tys. zł miesięcznie, czyli ponad 200 tys. zł rocznie.

- W każdym ogłoszeniu o naborze, co można sprawdzić na stronie internetowej, zaznaczmy, że urząd jest przyjazny dla niepełnosprawnych, dając tym samym sygnał, aby niepełnosprawni przystępowali do konkursów na stanowiska urzędnicze, nie dyskwalifikując pozostałych - podkreśla Kawecka.

Urzędnicy podkreślają, że na rynku pracy brakuje niepełnosprawnych zdolnych do pracy w administracji i mających odpowiednie kwalifikacje.

A czy niepełnosprawni mogliby się bez problemu dostać do pracy w urzędach? Opolski Urząd Wojewódzki jest tylko częściowo pozbawiony barier architektonicznych.

- Osoby niepełnosprawne ruchowo poruszające się na wózkach inwalidzkich mogą wjechać na parter budynku za pomocą podnośnika zamontowanego przy drzwiach wejściowych do budynku głównego przy ul. Piastowskiej 14 - mówi rzecznik wojewody Kordian Michalak.

- Na poszczególne piętra budynku można wjechać windą dostosowaną do przewożenia osób niepełnosprawnych ruchowo. Ponadto na wszystkich piętrach usytuowane są toalety dostosowane dla osób niepełno-sprawnych ruchowo.

- Niemniej urząd nie jest całkowicie pozbawiony barier dla niepełnosprawnych - przyznaje Michalak. - Do całkowitego ich wyeliminowania w budynku głównym przy ul. Piastowskiej 14 brakuje tylko zamontowania na poziomie lewego skrzydła parteru dwóch platform schodowych, które umożliwią wejście osobom niepełnosprawnym na parter niskiej części obiektu (dostęp do starostwa powiatowego). Zakup tych platform został zgłoszony do projektu budżetu na rok 2011.

Inaczej jest w pobliskim urzędzie marszałkowskim. - Bariery architektoniczne już dawno zostały zlikwidowane poprzez montaż wind zarówno przy wejściu głównym, jak i do pomieszczeń sejmiku - mówi Jolanta Kawecka.

Ponadto na przełomie miesięcy sierpień/wrzesień 2010 r. zamontowana zostanie platforma schodowa w budynku na Piastowskiej 12, która ułatwi osobom niepełnosprawnym ruchowo na wózkach inwalidzkich wjazd do pomieszczeń, gdzie znajduje się Wojewódzki Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności.

Wykorzystywany tam obecnie podnośnik schodowy nie jest dostosowany do obsługi różnych typów wózków inwalidzkich - nowa platforma wyeliminuje to ograniczenie. Na razie niepełnosprawni w urzędach są najczęściej petentami, lub - jak w opolskim ratuszu - ochroniarzami, zatrudnionymi przez zewnętrzne firmy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska