Saltex 4 liga. TOR Dobrzeń Wielki - Mechnice 3-2

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Pomocnik TOR-u Sławomir Sieńczewski.
Pomocnik TOR-u Sławomir Sieńczewski. Archiwum
Po 22. min zanosiła się wyżej notowany i dysponujący "szerszą" kadrą TOR pewnie zainkasuje trzy punkty. Prowadził bowiem wówczas już 2-0.

Wynik otworzył Achtelik, który w zamieszaniu w polu karnym gości zdołał uderzyć między bramkarzem, a słupkiem. Potem indywidualną akcje przeprowadził Wolański, a piłka trafiła jeszcze do Komora, który się nie pomylił.

Dwie minuty później Mechnice znów były w grze. Na strzał z 16 metrów zdecydował się Gajda, a piłkę trafił jeszcze Bednarz i zupełnie zaskoczył swojego kolegę z bramki. Potem przypomniał o sobie Sieńczewski. Doświadczony pomocnik TOR-u przymierzył z rzutu wolnego nad murem, ale K. Zyla odpowiedział równie ładną paradą.
- Wydawało się, że mecz mamy ustawiony i to dwa razy, ale podaliśmy nieco dłoń bardzo ambitnie walczącemu rywalowi - powiedział Wojciech Lasota, trener TOR-u. - Po przerwie trwała wymiana ciosów, ale mieliśmy trochę szczęścia. Zdobyliśmy trzy punkty i to jest najważniejsze.

Rzeczywiście w drugiej części mecz nabrał rumieńców. Już po 6. min Sieńczewski dograł z rzutu wolnego , a celnym wolejem popisał się Benedyk. Wśród miejscowych dwa razy próbował uderzać głową Achtelik, strzelali w dobrych sytuacjach Malik i Luptak, ale bramka nie padła, a mogła ona uspokoić mecz.
Miejscowi nie mogli być pewni swego, gdyż trzy minuty po tym jak zdobyli gola, stracili go. Po wspomnianej główce Achtelika goście szybko wyprowadzili piłkę, Kampa idealnie dograł do Zwolińskiego, a ten nie zmarnował sytuacji sam na sam. Przyjezdni mieli kolejne okazje, cały czas szukali gola na wagę punktu. W doliczonym czasie omal nie udało się Polakowi, po którego strzale piłka trafiła w słupek.

- Jest niedosyt, bo nie byliśmy zespołem gorszym - oceniał opiekun Mechnic Krystian Golec. - Jestem dumny z zespołu, który podjął walkę, grał z wielkim zaangażowaniem, odważnie atakował i był blisko wywalczenia punktu. Niestety liczą się tylko one, a ich nie mamy. Gra zespołu napawa jednak optymizmem i myślę, że i dla nas nadejdą dobre dni.

TOR Dobrzeń Wielki - Mechnice 3-2 (2-1)
1-0 Achtelik - 8., 2-0 Komor - 22., 2-1 Bednarz - 24. (samobójcza), 3-1 Benedyk - 51., 3-2 Zwoliński - 54.
TOR: Grabowski - Malik, Bednarz, Darguć, Markiewicz - Komor (90. Zakrzewski), Benedyk, Sieńczewski, Luptak (87. Henke) - Wolański (80. Wolny), Achtelik (90. K. Morka). Trener Wojciech Lasota.
Mechnice: K. Zyla - Tudyka (75. Szopa), Kaliński, Stotko, Bąk - Machnik (68. Prymula), Greinert, Zwoliński, Gajda - Kampa, A. Zyla (82. Polok). Trener Krystian Golec.
Sędziował Szymon Łężny (Kluczbork). Żółte kartki: Sieńczewski, Benedyk - Stotko, Bąk, Kampa. Widzów 150.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska